Starożytne wibracje kosmosu wyczuwalne w południowej Limburgii
Już niedługo w południowej Limburgii będzie można wyczuwać i badać starożytne wibracje kosmosu oraz odkrywać tajemnice naszego wszechświata. Brzmi to może dość dziwne, ale nie ma to nic wspólnego z magią, ezoteryką czy kosmitami. Wiele bowiem wskazuje, iż w Limburgii powstanie Teleskop Einsteina, specjalne obserwatorium, które pozwali odkryć początki kosmosu.
Europejscy naukowcy chcą zbudować teleskop opierający się na 100-letnich teoriach Einsteina. Genialny naukowiec opracował wtedy teorię i stworzył wzory matematyczne wskazujące na istnienie fal grawitacyjnych. Jego prace przez dziesięciolecia były jednak tylko i wyłącznie teoriami. Dopiero w 2015 roku technologia pozwoliła naukowcom po raz pierwszy zaobserwować te fale, potwierdzając tym samym założenia geniusza.
Fala grawitacyjna
Czym są owe fale grawitacyjne? Mówiąc w dość dużym uproszczeniu, są to wibracje wszechświata, powstające podczas ekstremalnych zdarzeń takich jak np. zderzenia gwiazd czy całych galaktyk. Naukowcy porównują to do kręgów na wodzie powstałych po wrzuceniu do stawu kamienia. Jak jednak łatwo się domyśleć z racji, iż wydarzenia te miały miejsce często miliony lat temu i tysiące lat świetlnych stąd są one wyjątkowo trudne do namierzenia. By je odkryć i zbadać niezbędny jest specjalny sprzęt taki jak Teleskop Einsteina.
W głąb
Teleskop ten na pierwszy rzut oka nie przypomina swoich zwykłych kuzynów. Konstrukcji tej bliżej bowiem do kompleksu schronów, bunkrów. Budowla schodzi bowiem pod ziemię. Jest ona zaprojektowana w taki sposób, by wyczuwać nawet najmniejsze fale grawitacyjne. By to zaś było możliwe, musi znajdować się w stałym polu grawitacyjnym i magnetycznym, które na powierzchni planety może być wbrew pozorom dość łatwo zaburzone.
Zderzenie
Pierwszy tego typu sprzęt powstał w USA. Był to detektor LIGO, który wychwycił zderzenie dwóch czarnych dziur, przynosząc tym samym nagrodę Nobla naukowcom, którzy przy nim pracowali. Teleskop Einsteina ma być zaś od niego dużo dokładniejszy.
Trójkąt
Gdzie miałby powstać taki sprzęt. Po wielu latach naukowcy określili, iż jedną z najdogodniejszych lokalizacji w Europie byłyby trójkąt graniczny między Niemcami, Belgią i Holandią. W rejonie tym nie występują bowiem wibracje. Jest niewiele linii kolejowych, nie ma przemysłu ciężkiego, nie ma też wiatraków. Geologicznie zaś dolne warstwy ziemi, na których powstałby kompleks, są twarde i stabilne, górne zaś są miękkie, co pozwoliłoby na amortyzację drgań.
Pieniądze
Czy więc obserwatorium powstanie w środku tego trójkąta, w Limburgii? Wszystko rozchodzi się o pieniądze. Budowa obserwatorium to koszt około 2 miliardów euro. Samo przygotowanie rejonu do rozpoczęcia prac kosztowałoby władze Holandii 42 miliony euro. Niderlandy są jednak gotowe ponieść te koszty, tak samo jak wysupłać na budowę tego europejskiego obserwatorium jeszcze 870 mln euro. Pytaniem pozostanie, czy inne kraje dołożą się do tej inwestycji w tym miejscu. Włochy wolałyby na przykład, by obserwatorium powstało na Sycylii, która również spełnia wszystkie wymagania. W efekcie o tym kamieniu milowym w badaniu kosmosu, zdecydują pieniądze i polityka.
Źródło: Nu.nl