Spokojny finał świętowania w Rotterdamie

Spokojny finał świętowania w Rotterdamie

Jak przekazała wczoraj policja impreza na cześć pierwszego miejsca w lidze drużyny z Rotterdamu przebiegła wyjątkowo spokojnie. Powitanie mistrzów kraju zakończyło się bowiem tylko 21-aresztowaniami. Zatrzymani nie odpowiadali też za duże, grożące bezpieczeństwu publicznemu incydenty.

Przygotowania

Rotterdam na świętowanie tytułu Feyenoordu szykował się już od kilku dni. Mimo, iż zespół miał przed sobą jeszcze do rozegrania mecz w niedzielę, to miasto opracowywało już przepisy dotyczące organizacji i przebiegu poniedziałkowego przywitania zawodników. Jednym z podstawowych punków było wprowadzenia przymusowej abstynencji na rynku. W centrum miasta obowiązywała prohibicja, tak by świętujący kibice nie mogli się bawić przy alkoholu i wnosić na teren zgromadzenia szklanych butelek szampana, piwa czy mocniejszych trunków.

Działania te przyniosły pozytywne rezultaty. Jak wskazują funkcjonariusze, wspomniani na początku aresztowani odpowiadają głównie za drobne wykroczenia. Wśród nich było najczęściej odpalanie fajerwerków (rac, świec dymnych), publiczne pijaństwo (niektórzy kibice zdążyli się już upić, zanim przybyli świętować). W kilku przypadkach aresztowano też ludzi, którzy nie chcieli lub nie mieli czym się wylegitymować.

 

Ranni policjanci

Podczas imprezy rannych zostało dwóch policjantów. Był to efekt nie walk z kibicami, a tego, iż ktoś odpalił zbyt blisko nich petardy, przez co mundurowi zgłosili problemy ze słuchem. Sprawcy zostali zatrzymani. A policjanci trafili do szpitala na badanie kontrolne. Jak jednak wskazuje policja, był to raczej przypadek, a nie próba ataku na mundurowych.

Do 13

Cała impreza, związana z uroczystym powitaniem zwycięzców, skończyła się o 13 i wtedy też większość kibiców opuściła teren uroczystości. Gdy tylko kibice wyszli z Coolsingelu, na miejscu pojawiły się ekipy sprzątające, by przywrócić plac do porządku.

 

O mały włos

Czy więc było spokojnie? Prawie. Jednostka prewencji musiała zostać wysłana na Korte Lijnbaan. Pojawiło się tam ryzyko konfrontacji pomiędzy dwiema, ewidentnie rywalizującymi grupami. Na szczęście do starcia nie doszło. Widok opancerzonych jednostek policji szybko ostudził zapał potencjalnych zadymiarzy, którzy rozpierzchli się, wmieszali w tłum i przez pozostały czas powitania zachowywali się wyjątkowo grzecznie.

 

 

Źródło: Nu.nl