Somalijczycy poszli do sądu i wygrali z Berlinem
Niemcy mają duży problem, czy to samo czeka Holendrów, jeśli PVV znajdzie się w nowym gabinecie? Wymiar sprawiedliwości w Republice Federalnej Niemiec uznał, iż odmowa przyjmowania azylantów już na granicy jest niezgodna z prawem tego kraju. Władze w Berlinie rozpoczęły wdrażanie tej polityki około miesiąca temu. Działanie to miało zmniejszyć liczbę przybywających do tego kraju obcokrajowców. Decyzją sądu zabroniono jednak korzystania z tych przepisów, uznając je za niezgodne z prawem.
Z Polski do Niemiec
Cała sprawa miała swój początek w… Polsce. To właśnie z naszego kraju trójka Somalijczyków chciała się dostać do Niemiec, by tam rozpocząć nowe życie. Dwóch mężczyzn i jedna kobieta wsiadło do pociągu i ruszyło na zachód.
Kontrola
Na dworcu we Frankfurcie zostali skontrolowani przez policję. Migranci byli na to gotowi momentalnie przekazali funkcjonariuszom, iż chcą otrzymać azyl w Niemczech, złożyli też stosowne dokumenty. Policjanci przyjęli wniosek, ale jeszcze tego samego dnia odesłali ich do Polski, odmawiając możliwości wjazdu na teren swojego państwa.
Bezpieczne
Czemu tak postanowili policjanci? Wszystko to efekt decyzji ministra spraw wewnętrznych Niemiec. Alexandera Dobrindt przekazał w maju, że azylanci mogą być odsyłani, zawracani, ponieważ kraje sąsiadujące z Niemcami, w tym Polska i Holandia są krajami bezpiecznymi i uchodźcy powinni złoży wniosek właśnie tam. Niemcy mają zaś robić wyjątki tylko dla tak zwanych „osób wrażliwych” takich jak, np. kobiety w ciąży.
Sąd
Sytuacja ta nie spodobała się Somalijczykom, którzy wnieśli sprawę do niemieckiego sądu. Ten po zapoznaniu się z losem całej trójki nie tylko przyznał im rację, ale stwierdził, iż przepisy, na których opiera się działanie niemieckich służb, są niezgodne z prawem. Sędziowie wskazali bowiem, iż władza wykonawcza musi przestrzegać Porozumienia Duńskiego. To zaś oznacza, iż Niemcy muszą najpierw ustalić, który kraj jest odpowiedzialny za rozpatrzenie wniosku azylowego, zanim azylanci zostaną odesłani. Do tego zaś niezbędne jest wpuszczenie uchodźców do kraju.
Dla Holandii
Przepisy te oznaczają, iż Niemcy nie mogą odsyłać migrantów znów na polską czy holenderską stronę. Decyzja ta więc cieszy włodarzy przygranicznych gmin. Jest ona jednak poważnym ostrzeżeniem dla PVV. Ta holenderska partia chciała znacząco zaostrzyć przepisy migracyjne. Groziła nawet wyjściem z koalicji jeśli to się nie stanie i finalnie wczoraj z niej wyszła, gdy koalicjanci nie zgodzili się na poparcie ich pomysłów. Trudno powiedzieć czy PVV jeszcze wróci do władzy. Wilders chciał wprowadzić w Niderlandach przepisy bardzo podobne do niemieckich. Casus Berlina pokazuje zaś, iż nawet jeśli by mu się to udało, to sąd szybko by je zawiesił. Jego polityka była więc skazana na porażkę.
Źródło: Nu.nl
Dodaj komentarz