Śmiertelna kradzież, los odwraca się od złodzieja w Rotterdamie
Jakiś czas temu ostrzegaliśmy państwa, iż w Holandii pojawili się złodzieje paliwa, którzy potrafią osuszyć bak samochodu osobowego, brutalnie go przebijając. W Niderlandach coraz częściej znikają też katalizatory. W przypadku jednak złodzieja z Rotterdamu kradzież tej części auta została brutalnie przerwana przez złośliwy los.
Tragedia na Gordelweg
W poniedziałkowy poranek holenderskie media obiegła informacja o tragicznym incydencie na Gordelweg w Rotterdamie. Doszło tam do wypadku. Z nieznanych dotąd przyczyn podnośnik podtrzymujący Toyotę obluzował się i auto przygniotło znajdującego się pod nim mężczyznę. 53-latek nie miał szans. Obrażenia były zbyt duże, mieszkaniec Rotterdamu zginął na miejscu.
Kiedy dokładnie ofiara została przygnieciona? Tego nie wiadomo. O człowieku pod samochodem, o godzinie 8:15 powiadomił służby ratunkowe przechodzień. Gdy po kilku minutach strażacy podnieśli pojazd, okazało się, iż dla zakleszczonego już nic nie da się zrobić.
53-latek został zmiażdżony przez samochód osobowy. Co mężczyzna robił pod nim?
Wypadek przy pracy
We wtorek stało się jasne, iż sytuacja ta była wypadkiem przy pracy. Jak wskazuje właściciel pojazdu, który okazał się owym „przechodniem”, początkowo myślał, że jest to bezdomny śpiący pod samochodem. Gdy jednak odkrył, iż auto leży na nim, natychmiast zaalarmował służby.
Kradzież
Co więc obcy człowiek robił pod autem Holendra? Dochodzenie nie pozostawia złudzeń. Przygnieciony mężczyzna był w „pracy”. Człowiek ten starał się ukraść katalizator z zaparkowanego pojazdu. By to jednak zrobić, trzeba wejść pod samochód, podnosząc go. Złodziej użył więc podnośnika, wszedł pod auto i wtedy los się od niego odwrócił. Podnośnik się poluzował i auto zmiażdżyło mężczyznę.
Część warta życia
Czy naprawdę opłaca się ryzykować dla katalizatora wolność, a nawet, jak pokazuje historia z Rotterdamu, życie? Okazuje się, że dla wielu zysk jest wart ryzyka. Tego typu kradzieże stają się w krainie tulipanów coraz bardziej popularne. Czemu? Odpowiedź jest prosta. Chodzi o ceny tego typu sprzętów. Części te zawierają metale szlachetne takie jak platyna, rod i pallad. Rosnące ceny tych surowców powodują, iż dochody z takiej pojedynczej kradzieży mogą sięgać nawet 1500 euro. W efekcie, w 2021 roku ukradziono około 3400 katalizatorów. Najczęściej ofiarami padały Toyoty Prius oraz Volkswageny Polo, Golf i Lupo.
Szkoda całkowita
Kradzież katalizatora dla właściciela pojazdu często oznacza poważne problemy. Autem nie można jeździć, a zakup nowej części to około 2000 euro. W efekcie przy wielu starszych samochodach z lat 2003-2012 ubezpieczyciele uznają to jako stratę całkowitą, ponieważ naprawa przewyższa rynkową wartość auta.
Europa Środkowa
W poniedziałkową noc, tę samą, w której zginął 53-latek, w Północnej Holandii aresztowano dwóch podejrzanych o kradzież katalizatora, 53 i 22-letniego mężczyznę z Bułgarii. Jak podaje policja to nie pierwszy przypadek, gdy za wymontowywanie katalizatorów biorą się mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej. Wycięte części są bowiem najczęściej wywożone, a następnie przetapiane lub sprzedawane poza Holandią.
Źródło: Ad.nl