Słońce, to one „wygrało” maraton w Lejdzie

Bieganie incognito, czyli maraton premiera

W niedzielę miał miejsce maraton w Lejdzie. Kto wygrał w tej imprezie biegowej? Słońce. Z racji bowiem warunków atmosferycznych organizatorzy, w porozumieniu z lekarzami, przerwali imprezę, ponieważ zbyt wielu uczestników zaczęło narzekać na swoje samopoczucie z racji przegrzania. 

Miniony weekend był iście letni, piękna pogoda w Lejdzie wręcz nastrajała do spacerów lub opalania się gdzieś w parku wakacyjnym. Setki ludzi jednak postanowiło, zamiast leniuchować, spędzić ten czas aktywnie. Była zresztą ku temu okazja. W rejonie odbywały się bowiem imprezy biegowe.

 

Holland Leiden Marathon

33 edycja Holland Leiden Marathon nie potoczyła się po myśli organizatorów i wielu biegaczy. Początkowo wydawało się, iż wszystko będzie w porządku. Ba, z racji wspaniałej pogody na trasie biegu pojawiły się dziesiątki kibiców. Wszystko było gotowe i dopięte na ostatni guzik. To miały być wspaniały dzień zawodów i zabaw sportowych dla najmłodszych.

 

Słońce

W sobotę o godzinie 10 zawodnicy ustawili się na starcie i ruszyli do 42-kilometrowego biegu maratońskiego. Godzinę później wystartowała grupa, która ścigała się na połowie tego dystansu. Wszystko było dobrze do pewnego momentu. Im bowiem później, tym było cieplej i słoneczniej. To zaś zaczęło dawać się we znaki biegaczom. Coraz więcej z nich opadało z sił. Nie tylko zmniejszali tempo biegu, ale całkowicie dawali za wygraną. W wielu przypadkach musiało interweniować pogotowie. Część sportowców trafiło nawet do szpitala.

 

Zagrożenie

Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, iż organizatorzy zaczęli konsultować się z władzami miasta i ratownikami. W efekcie idąc za radą Regionu Bezpieczeństwa burmistrz Peter van der Velden po negocjacjach z organizatorami zdecydował o wstrzymaniu biegu na 10 kilometrów, który jeszcze wtedy nie wystartował. Później zaś zapadła decyzja, aby przerwać maraton i półmaraton.

"Ze względu na upał zbyt wiele osób poczuło się źle. Presja na karetki pogotowia, szpitale i inne służby ratownicze była zbyt duża, dlatego nie było innego wyboru. Bezpieczeństwo i zdrowie ludzi są najważniejsze" – tłumaczył Van der Velden w mediach.

 

Przepełnienie

Poszkodowanych z racji wysiłku i upału przewożono do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Lejdzie i Szpitala Alrijne. W pewnym momencie trafiło do nich aż tylu pacjentów, że obie palcówki przekazały, iż zamykają odziały dla nowych poszkodowanych, których stan poważnie nie zagraża życiu i zdrowiu. Zaczęło również brakować jednostek pogotowia, które pomagały dotkniętym przez upał w mieście. W takiej sytuacji nie można było już kontynuować zawodów.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy maraton odbędzie się w innym terminie.

 

Źródło:  Nu.nl