Holenderscy śledczy nie wiedzą kto odpowiada za śmierć naszego rodaka
Niderlandzcy śledczy zajmują się sprawą brutalnej śmierci 44-letniego Andrzeja. Polak został bardzo poważnie pobity w domy, w Laakkwartier przez trzech rodaków. Sęk jednak w tym, iż aby postawić komuś zarzuty śledczy i prokuratura muszą wiedzieć, kto był głównym oprawcą, a to może okazać się trudne.
Jak wskazuje prokurator sprawa 44-latka, który zmarł po brutalnym pobiciu w mieszkaniu przy Minckelersstraat, jest wyjątkowo trudna. Oskarżyciel poinformował podczas wtorkowej sesji przygotowawczej, iż zeznania oskarżonych nie są spójne ze sobą. Wynika z nich, iż podejrzani nie znali ofiary i wszystko to im się rozmywa.
Na wolności
Brak dowodów i wzajemnie wykluczające się zeznania ofiar sprawiły, że 20-letni podejrzany J.M. opuścił już cele aresztu. Mężczyzna może czekać na swój proces na wolności. Wszystko dlatego, ponieważ dowody przeciw niemu opierały się głównie na zeznaniach współoskarżonego. Ten jednak, jak uznał nie tylko obrońca 20-latka, a sam prokurator, jest niewiarygodny.
Pozostała dwójka
Oprócz 20-latka w sprawie zatrzymane zostały jeszcze dwie osoby: 40-latek D.G. i 43-latek M.R. W sprawie tego pierwszego obrona wniosła o zwolnienie z aresztu, ponieważ jego sytuacja zdrowotna jest niepewna i dalszy pobyt za kratami może negatywnie wpłynąć na jego zdrowie. Sąd jednak się na to nie zgodził. Pozostanie więc on dalej w areszcie przedprocesowym tak jak 43-latek.
Brutalny napad
Opisywane tu postępowanie dotyczy wydarzeń, jakie miały miejsce 17 kwietnia tego roku. Wtedy to przytoczona wyżej trójka zaatakowała Andrzeja w jego domu. Napastnicy mieli przeciągnąć go po mieszkaniu, ciągnąc za łańcuch na jego szyi. Skakać mu po klatce piersiowej i kopać w głowę. Po tym linczu, jaki miał miejsce w Poniedziałek Wielkanocny, 43-letni sprawca miał zaalarmować służby ratunkowe, ponieważ ofiara była w ciężkim stanie. Na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Polacy zostali zatrzymani. Medykom jednak nie udało się pomóc ofierze. 44-latek zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. W efekcie prokuratura rozpatruje tę sprawę jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Źródło: Ad.nl