Schronisko w Goudzie ratowało Polaków

Schronisko zimowe to miejsce, do którego mogą przybyć wszyscy. Gdy temperatury spadają, jego drzwi otwierają się zarówno dla zarejestrowanych, jak i niezarejestrowanych bezdomnych. Nikt bowiem nie chce, by ludzie zamarzali w namiotach czy na ławkach w parku.  Kto korzysta z takich miejsc? Jak pokazują dane z Gouda, ratowało ono głównie naszych rodaków.

Ratunek dla Polaków

O podsumowanie działań schroniska podczas ostatniego sezonu zimowego oficjalnie poprosili lokalni politycy z PvdD. Dane, jakie otrzymali, jasno pokazały, iż miejsce to służyło głównie naszym rodakom. Spośród 30 osób, które zalazły tam w zimowych miesiącach ciepły kąt, 25 było z Polski, poinformował urząd miejski.

Schronisko

Schronisko zorganizowane było w placówce Kompas Armii Zbawienia, na IJssellaan. Dysponowało 24 łóżkami i działało przez 4 najzimniejsze miesiące. Owych 30 mieszkańców wynika z faktu, iż mieszkańcy czasem się zmieniali, niektórzy przychodzili, inni odchodzili.
Przytułek ten powstał, by rozwiązać problem bezdomności w rejonie nie tylko Gouda, ale też Bodegraven-Reeuwijk, Krimpenerwaard, Waddinxveen i Zuidplas. Gminy te nie mając na swoim terenie miejsca, w którym mogłyby przyjąć bezdomnych, wsparły ten projekt.

Sukces

Projekt okazał się sukcesem i to na kilku polach. Pierwszym jest to, iż schronisko było pełne. Można to rozumieć jako porażkę – w rejonie są bezdomni. Chodzi tu jednak o to, iż potrzebujący dowiedzieli się o nim i korzystali z niego, a to nie zawsze jest takie pewne. Często ludzie nie chcą nocować w takich miejscach z racji, np. zakazu spożywania alkoholu.

Barka

Dużo większym powodem do radości była współpraca schroniska z fundacją Barka, która pomaga migrantom zarobkowym wyjść z kryzysu bezdomności. Jej przedstawiciele wyciągali rękę do mieszkańców schroniska. Ci zaś skorzystali z oferowanej pomocy.
Jak przekazały władze gminy, pięciu osobom udało się znaleźć pracę i dach nad głową. Dwie zaś zdecydowały się, przy wsparciu Barki, wrócić do Polski.

Dochodzenie

Raport podsumowujący działalność schroniska to jednak nie koniec. Władze miejskie przekazały, iż obecnie prowadzą dochodzenie w sprawie bezdomnych, ich pochodzenia, a także charakteru bezdomności. Chcą między innymi wiedzieć jak dużej grupy pracowników migrujących on dotyczy. Jego wyniki, które mają się pojawić pod koniec lata, będą stanowić punkt wyjścia do działań mających na celu pomóc tym ludziom.

Źródło:  AD.nl