Schiphol nie chce paneli słonecznych w Haarlemmermeer
Jakiś czas temu pisaliśmy, iż lokalna społeczność mieszkająca w okolicy Schiphol poszła do sądu, ponieważ nocne starty nie dają im spać. Sam port lotniczy też żali się na tamtejszą społeczność i władze miasta, wskazując, iż nieświadomie powodują zagrożenie w ruchu lotniczym. Oślepiają bowiem pilotów.
Jak to możliwe i dlaczego policja nie ściga tych, którzy to robią? Bo sprawa nie jest taka prosta. Za oślepienia maszyn podchodzących do lądowania nie odpowiadają bowiem ludzie jako tacy. Nikt nie stoi z laserem i świeci pilotom w oczy. Schiphol wzywa do działania z racji odbić, jakie sprawiają panele fotowoltaiczne, które w słoneczne dni zamieniają się w lusterka puszczające zajączki.
Panele słoneczne
Panele słoneczne w piękne dni potrafią dać się we znaki pilotom. Ci bowiem zaczęli zgłaszać tak duże utrudnienia, iż władze portu lotniczego zdecydowały się ograniczyć korzystanie z pasa startowego Polderbaan w godzinach od 10:00 do 12:00 w słoneczne dni. Nisko położone wiosenne Słońce i czyste panele powodują więc poważny problem. Ma on potrwać, według władz miasta, do około 23 marca. Po tym terminie nasza gwiazda będzie poruszać się po widnokręgu już wyżej i nie będzie powodować tak niebezpiecznych „zajączków”.
Park solarny
Co ciekawe głównym winowajcą w całej ten sprawie, oprócz oczywiście pięknej wiosennej pogody nie są same gospodarstwa domowe, a znajdujący się nieopodal Haarlemmermeer park solarny. Gdy ogniwa fotowoltaiczne na domach powodują małe pojedyncze odbicia, tak ta konstrukcja z powietrza wygląda jak jedno wielkie lustro.
W tego typu instalacjach znajdujących, się koło lotnisk, panele winny mieć specjalną strukturę. Tafla szkła na nich ma być głęboko teksturowana. Zainstalowane panele w parku solarnym nie mają jednak tej cechy. Zastosowano w nich powłokę antyrefleksyjną, która jak jednak wskazują piloci, raczej się nie sprawdza.
Stop
Port lotniczy nie może zgłosić się do każdego domu w okolicy z żądaniem demontażu paneli. Gospodarstwa domowe zainstalowały je bowiem zgodnie z prawem. Może jednak zgłosić się do samorządu i tak się właśnie stało. Schiphol chce, aby budowa parku słonecznego została natychmiast wstrzymana. Władze lokalne odpowiadają jednak, iż to nic nie da. Część bowiem farmy solarnej, która tak oślepia pilotów, przecież już stoi. Dlatego też gmina nie zamierz przerywać finalizacji tego projektu.
Możliwe więc, iż sprawa ta będzie miała już niedługo swój finał w sądzie.
Źródło: NlTimes.nl