Rządowy niewypał domów tymczasowych

Rządowy niewypał domów tymczasowych

Jakiś czas temu pisaliśmy, iż jednym z pomysłów rządu na uporanie się z problemem niedoborów lokalowych w Holandii jest inwestowanie w domy tymczasowe. Te miałyby sprawić, iż ludzie szybko dostaliby własne M. Rząd nawet zrobił krok w tę stronę. Już jakiś czas temu kupił 2000 takich domów. Efekty tego zakupu są jednak, delikatnie mówiąc, niezadowalające.

Okazuje się bowiem, iż z dwóch tysięcy zakupionych przez rząd budynków tymczasowych (stawianych szybko z prefabrykatów), tysiąc dziewięćset znajduje się w magazynach i nie wiadomo czy i kiedy zostaną one postawione na holenderskiej ziemi. Informację tę oficjalnie potwierdził rzecznik ministerstwa mieszkalnictwa, przyznając ze smutkiem, iż postawiono obecnie tylko kilka takich domów.

 

Założenie

Plan wydawał się dobry. Rząd kupił budynki, które miały być przejmowane przez gminy, by te mogły szybko postawić je na swoim terenie, gdy tylko znajdą wolną lokalizację. Chodziło o to, iż dzięki hurtowym zakupom rządu gminy miałyby te budynki szybciej, niż przy każdorazowym występowaniu do producentów o nowe gmachy.

 

Czemu tak się dzieje?

Czemu więc budynki zakupione za 200 milionów euro kurzą się w magazynach? Powodem ma być między innymi to, iż nie ma w czym wybierać? Jak to rozumieć? Zakupione, a więc i oferowane przez rząd domy to tak właściwie bloki. Rząd nie kupił bowiem domów jednorodzinnych lub szeregowych. Na magazynach zalegają trzypiętrowe bloki mieszkalne, które składają się na kompleksy 48 mieszkań. Można by więc stwierdzić, iż tylko uzbroić teren i stawiać. No właśnie niekoniecznie.

Elastyczne, zbyt mało elastyczne

Cały problem polega właśnie na tym, iż nie są to pojedyncze domy, a całe kompleksy, w których zamieszkałyby setki osób. To już ogranicza gminy, którym jest o wiele trudniej znaleźć miejsce na takie lokale i dojść do porozumienia z lokalną społecznością. W większości plany zagospodarowania przestrzennego, jeśli zakładają miejsca dla domów tymczasowych, widzą tam domy nie bloki. W efekcie do tej pory z rządowych magazynów 100 budynków odebrała tylko gmina Delft, gdzie w maju tego roku powstało nowe osiedle. Oprócz nich gmina Leeuwarden również zdecydowała się na postawienie takiego kompleksu, również ze 100 modułów. Zostanie on oddany do użytku na jesień przyszłego roku.

 

Rozmowy

Jak wskazuje ministerstwo, obecnie trwają jeszcze rozmowy z kilkoma innymi gminami. Rząd jednak widzi, iż ich „genialny” pomysł wcale nie był tak genialny. Pojawiła się samokrytyka, z której jasno wynika, iż rząd postawił zbyt restrykcyjne warunki i za mocno ograniczył różnorodność budynków.
To zaś paradoksalnie może być światełkiem w tunelu. Skoro bowiem politycy widzą błąd i nie zrzucają winy na samorządy, jest szansa, iż sami go naprawią, wprowadzając większą różnorodność.

 

Źródło:  Nu.nl