Rząd ma pomysł jak rozwiązać kwestię bezdomności w Holandii

Złodzieje bez honoru zatrzymani

Były minister zdrowia, a obecnie minister budownictwa, ma pomysł jak rozwiązać kwestię bezdomności w Holandii. Hugo de Jonge wraz z sekretarzem stanu Maartena van Ooijena, odpowiadający za zdrowie publiczne, zaproponowali rozwiązanie, które dotyczyłoby również setek Polaków, dla których Holandia zamiast rajem, stała się piekłem na ziemi.

Bezdomność

Bezdomność w Holandii dotyka wielu osób. Są to przedstawiciele różnych grup społecznych. Czasem są to pracownicy migrujący, którzy razem z pracą stracili dach nad głową. Innym razem są to rodowici Holendrzy, którzy popadli w długi i którym sąd zabrał mieszkanie. Niekiedy zaś to nawet zwykli rozwodnicy, którzy podczas procesu mieli pecha i sąd przekazał dom tej drugiej stronie. Wszyscy jednak cierpią ten sam los. Śpią w namiotach w lasach, na ławkach w parku lub mieszkają pokątnie u znajomych czy rodziny. Rząd chce to jednak zmienić.

Wymienieni wyżej politycy chcieliby, aby podejść inaczej do kwestii bezdomności w Niderlandach. Zamiast organizować schroniska tymczasowe i noclegownie należałoby skupić się na zorganizowaniu mieszkań dla bezdomnych. Politycy mają już wstępny plan, który po dopracowaniu zostanie  pod koniec roku przedstawiony Izbie Reprezentantów.

 

Miliony euro

Minister chce wykorzystać dodatkowe 65 milionów euro rocznie na nowe metody walki z bezdomnością. Informacja ta została już oficjalnie przekazana parlamentowi w czwartek. Jak bowiem wskazuje Hugo de Jonge schroniska dla bezdomnych nie sprzyjają wyjściu z bezdomności. Jest to bowiem ratunek, rozwiązanie na chwilę, które z punktu widzenia budżetu państwa pochłania miliony euro. Dlatego lepiej by było zapewnić tym ludziom stałe miejsce do życia. Własny kąt, nawet w formie pokoju, w którym mogliby mieszkać latami, który dałby im ich własny adres, o który mogliby dbać i do którego mogliby zawsze wrócić.

 

Nowe domy

Dlatego też minister i sekretarz stanu optują za stworzeniem nowych domów w krainie tulipanów. Domów dla osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością. Oprócz tego rząd miałby położyć większy nacisk na zapobieganie takim sytuacjom. Tak, by z jednej strony pomagać wyjść ludziom z bezdomności, a z drugiej zrobić wszystko, by taki los nie spotykał nowych mieszkańców Niderlandów.
Działania ta miałyby przyjąć formę długotrwałego planu i trwać od 2023 do 2030 roku. W projekcie tym oprócz władz ogromną rolę miałyby odgrywać organizacje i stowarzyszenia już teraz walczące z bezdomnością w Holandii.

 

Tysiące ludzi

A obecnie jest z czym walczyć. Szacuje się, iż w Niderlandach jest około 32 tysiące osób bez dachu nad głową. Z jednej strony jest to dobra informacja, oznacz ona bowiem spadek o 4 tysiące względem 2021 roku. Nadal jednak jest ich o 32 tysiące za dużo.

 

Wątpliwości

Wielu patrząc na ten pomysł władz, puka się w czoło, wskazując, iż "mamy bezdomnych więc dajmy im domy" to pomysł na miarę dziecka z podstawówki. Inni wskazują zaś, iż geniusz może faktycznie kryć się w prostocie, pod warunkiem że te budynki faktycznie uda się postawić, a później znaleźć pieniądze na opłacenie tym ludziom czynszu i mediów.

 

Źródło:  Nu.nl