Rutte na Ukrainie
Kijów stał się ostatnio jedną z aren światowej polityki. Tamtejszego prezydenta i prezesa rady ministrów odwiedzają głowy rządów z całego świata. Ostatnio prezydenta odwiedził Mateusz Morawiecki. Mark Rutte zaś spotkał się ze swoim odpowiednikiem Denysem Szmyhalem. O czym rozmawiali obaj politycy?
Bez niespodzianek
Nikogo chyba nie zaskoczy fakt, iż głównym tematem rozmów na szczeblu premierów były kwestie bezpieczeństwa Ukrainy. Rutte podczas rozmowy miał powiedzieć, iż liczy, że sytuacja się uspokoi, a przygotowane przeciwko Rosji sankcje nie okażą się koniecznie. Niderlandzki polityk cały czas wierzy, że Kreml nie wyda rozkazu do ataku i znów „zapanuje spokój”.
Gest
Polityk z Królestwa Niderlandów podczas spotkania nie chciał spekulować, jak wyglądałaby ewentualna eskalacja konfliktu i jakie działania podjąłby wtedy rząd w Hadze. To nie było celem wizyty premiera. Przyjechał on do Kijowa, by oficjalnie przekazać Szmyhalowi poparcie dla Ukrainy. „Masz przyjaciół na całym świecie, wiesz o tym” - powiedział Rutte.
Specjalna wizyta?
Cała wizyta premiera miała wyglądać zupełnie inaczej. Warto bowiem wiedzieć, iż przylot do Kijowa to nie nowy pomysł, wymógł aktualnej polityki, dotyczących zaognienia sytuacji na wschodzie Europy. Wizyta ta była zaplanowana już kilka miesięcy temu, gdy „świat wyglądał inaczej”. Gdy jeszcze nie było mowy o koncentracji wojsk rosyjskich i groźbie wojny. Pierwszoplanowym celem wizyty nie miało być zaś przekazanie poparcia co do niepodległości i suwerenności Ukrainy, a rozmowy dotyczące powiązań gospodarczych między oboma państwami. Premier miał również podziękować za wsparcie w sprawie katastrofy lotu MH17 i prowadzonego przez holenderską prokuraturę śledztwa. Decyzje Rosji zmieniły jednak mocno te plany.
Pozew
Plany premiera uległy dużym, ale niecałkowitym modyfikacjom. Rutte odwiedził również holenderską ambasadę w Kijowie i spotkał się z członkami Joint Investigation Team (JIT), którzy przygotowali pozew przeciwko podejrzanym w sprawie zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
Prezydent
Będąc w Kijowie, premier Holandii spotkał się oczywiście również z Volodymyr Zelensky, prezydentem Ukrainy, by pomimo napiętego grafiku tego drugiego, zamienić z nim parę słów na temat tego co się dzieje na wschodzie.
Ostrzeżenia
Gesty gestami. Wróćmy jednak na chwilę do Holandii. Tam bowiem Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało apel do Holendrów, by nie zbliżali się do ukraińsko-rosyjskiej i ukraińsko-białoruskiej granicy na bliżej niż 10-kilometrów. Wszystko z racji własnego bezpieczeństwa. Jako powód Ministerstwo wskazuje coraz większe ilości wojska na Białorusi i w Rosji, co może doprowadzić do incydentów.