Rowerowa kuracja odchudzająca
Izba Reprezentantów jest za zaostrzeniem przepisów dotyczących coraz popularniejszych w Holandii fatbike’ów. Nowe przepisy mają sprawić, iż sprzęt ten będzie dostępny dla osób, które skończyły 14 lat. Ponadto kask dla rowerzystów stanie się na nich obowiązkowy. Przepisy te jeszcze nie weszły w życie. Już teraz jednak działania podjęli producenci i sprzedawcy tego typu sprzętu. Zamierzają oni odchudzić te grube rowery, by móc je nadal oferować nie przejmując się przepisami.
Eksperci nie mają wątpliwość, iż producenci tego typu jednośladów na pewno wyprzedzą władzę ustawodawczą w kwestii fatbike’ów. Najprawdopodobniej bowiem wystarczy nieco odchudzić opony, zmniejszając ich szerokość, by uniknąć ustawowych ograniczeń dotyczących wieku i nakazu poruszania się w kasku.
Parlamentarny niewypał
W miniony wtorek Izba Reprezentantów zdecydowała, by wprowadzić przepisy dotyczące fatbike’ów. Jak napisaliśmy wyżej, na te specyficzne rowery elektryczne obowiązkowy będzie kask i skończone 14 lat. Co jednak ważne nowelizacje w prawie mają dotyczyć tylko tych rowerów. W przypadku klasycznych elektryków: crossowych, górskich czy miejskich nic się nie zmieni. Władze więc liczą, iż dzięki temu rozwiążą problem nastolatków, którzy dosłownie rozbijają się na fatbike’ach, a przy okazji nie zdenerwują setek tysięcy użytkowników rowerów ze wspomaganiem.
Veilige Fatbikes
Mówi się, że prawo zawsze jest w tyle za rzeczywistością. Tak też jest i w tym przypadku. Producenci „grubych rowerów” już podpisali umowę pod nazwą Veilige Fatbikes. W ramach tego dokument chcą oni zmodyfikować projekt fatbike’a, tak by zwęzić jego opony, tak by nie stracił nic z wygody i właściwości jezdnych, a przy tym nie „łapał” się do powstających rządowych przepisów.
To biznes
„Nie chcemy urazić Izby Reprezentantów odmową współpracy w celu znalezienia rozwiązania. Zdajemy sobie sprawę, że problem istnieje” – mówi przedstawiciel producentów dziennikarzom Nu.nl. Producenci bowiem bardzo sceptycznie podchodzą do nowego pomysłu władz. Ich zdaniem, podobnie jak i ministra infrastruktury i gospodarki wodnej, bardzo trudno wskazać różnicę pomiędzy fatbikiem, a rowerem elektrycznym. Jeśli bowiem będzie to rozpatrywane pod kątem szerokości opony, to wystarczy, by właściciel kupić nową, o kilka milimetrów węższą i już mógł jeździć bez kasku.
14 lat
Dlatego też producenci uważają, iż trzeba spojrzeć na sprawę holistycznie i ograniczyć dzieciom do 14 roku życia dostęp do wszystkich rowerów elektrycznych. Jeśli bowiem zakaże się fatbike’ów, przesiądą się one na inne typy jednośladów.
VeiligheidNL
Organizacja na rzecz bezpieczeństwa VeiligheidNL uważa zaś, iż wiek na rowery elektryczne obojętnie od modelu powinien być jeszcze wyższy i wynosić 16 lat. Co ciekawe nie jest ona zwolennikiem noszenia kasku. Wskazuje bowiem, iż to nie kask, a to, co jest w głowie, zapobiega wypadkom. Obowiązek zakładania kasku mógłby bowiem tylko odstraszać od jednośladu, a przecież nie o to chodzi.
Jak wiec się skończą te "rowerowe podchody”? Wszystko zależeć będzie od sposobu definiowania, jaki zostanie przyjęty w ustawie. A na ten temat jeszcze nic nie wiadomo. Od bowiem powstania pomysłu na nowelizację przepisu do jej implementacji bardzo daleka droga.
Źródło: NU.nl