Rosyjscy hakerzy zaatakowali holenderską policję
Jak przekazały holenderskie służby wywiadu i bezpieczeństwa AIVD i MIVD, nowa rosyjska grupa hakerów, odpowiada za poważny atak na niderlandzką policję. Podczas tego wirtualnego włamania skradziono „dane związane z pracą oficerów i kontaktami operacyjnymi" - przekazał rzecznik służb bezpieczeństwa. Wyciekły imiona, nazwiska, adresy i numery telefonów znajdujące się w policyjnej bazie.
Wrogi atak hakerów
Zaraz po włamaniu AIVD i MIVD rozpoczęły dochodzenie w sprawie namierzenia sprawców. W listopadzie ubiegłego roku Minister David van Weel, odpowiadający za wymiar sprawiedliwości i bezpieczeństwo przekazał, iż za aktem tej wirtualnej napaści stoi obce państwo. Jakie? Wtedy polityk nie chciał jeszcze zdradzić i wymienić jego nazwy.
Rosja
Obecnie jednak, po kilku miesiącach dochodzenia, wreszcie pojawiła się oficjalna informacja o narodowości sprawców. Wszystkie tropy prowadzą do Rosji. Za atakiem ma stać grupa hakerów nazywająca się Laundry Bear. Grupa ta ma być, zdaniem pracowników wywiadu, wspierana przez Rosję. Ministerstwo Obrony Narodowej na poparcie tej tezy ma to, iż w tym czasie nie tylko Królestwo Niderlandów padło ofiarą takich ataków. Co sugeruje, że akcja w Holandii, jak i innych państw zachodniej Europy, była zorganizowana i kierowana z jednego miejsca, najpewniej Kremla.
Cele ataków
To jednak oczywiście niejedyny argument, który wskazuje na Rosję. Jak wynika z ustaleń AIVD i MIVD grupa hakerów ma wykazywać szczególne zainteresowanie siłami zbrojnymi, administracją rządową, dostawcami i podwykonawcami w sektorze obronnym, organizacjami społecznymi, dostawcami usług IT oraz usług cyfrowych. Nie są to podmioty, na które ataki są dochodowe. Systemy zabezpieczeń tych podmiotów są zaś dużo większe niż komercyjnych firm. Celem tego działania nie była więc chęć zarobku.
Laundry Bear mieli też przeprowadzać ataki na holenderskie firmy odpowiadające za zaawansowane technologie, celem tych ataków miało być wykradzenie danych. Co to ma wspólnego z Rosją? Z racji embarga technologicznego, jakie zostało nałożone na kraj agresora, Kreml stara się różnymi metodami pozyskać nowe technologie, kradzież jest jedną z nich.
Zagrożenie
Jeśli więc za atakiem na policję stoi Rosja, to co Moskwa może zrobić z tymi danymi? Dzięki nim rosyjskie służby poznały całą strukturę holenderskiej policji. Mając pełne dane, mogą podszywać się pod stróżów prawa, by np. wyłudzać informacje od nieświadomych niczego podmiotów, lub analizować historię poszczególnych ludzi i spróbować ich werbować.
Mimo więc cyfrowego ataku, zagrożenie dla działania państwa jest jak najbardziej realne.
Źródło: Nu.nl
Dodaj komentarz