Rosjanie się zbliżają. Holandia podrywa F-16

Rosyjskie bombowce zbliżały się do przestrzeni powietrznej krajów Beneluksu. Holendrzy poderwali swoje F-16 w celu przechwycenia wrogich maszyn. W niebo wzbiły się również belgijsie myśliwce, które finalnie przechwyciły "radzieckie niedźwiedzie" Tu-95.

Alarm

W poniedziałkowy poranek rozbrzmiał alarm w Holenderskich Siłach Powietrznych. Niderlandzkie lotnictwo zostało postawione w stan pogotowia, a w niebo wzbiła się para dyżurna, ponieważ dwa nieznane samoloty zbliżały się do przestrzeni powietrznej krajów Beneluksu.
Ministerstwo Obrony ogłosiło więc alarm QRA (alert szybkie reakcji), o godzinie 7:19, co oznaczało, iż chwilę później na niebie znalazły się wspomniane maszyny z bazy lotniczej Volkel. Holendrzy poderwali F-16.

 

Przechwycenie

Jak przekazał minister obrony, myśliwce szybko znalazły się na kursie przechwytującym tak, by przejąć obiekty jeśli wleciałyby w przestrzeń powietrzną Królestwa Niderlandów. Holendrzy, jak się jednak szybko okazało, wzbili się w powietrze niepotrzebnie. Rosyjskie Tu-95 zahaczyły bowiem o przestrzeń powietrzną Danii i sprawą zajęły się tamtejsze myśliwce. Duńscy piloci przechwycili rosyjskie maszyny i zmusili je do opuszczenia ich przestrzeni powietrznej. Po tym manewrze bombowce wróciły nad międzynarodowe wody i nie leciały już w kierunku krainy tulipanów.

Zestrzelić

Cala poniedziałkowa akcja działała w ramach alertu QRA jak przekazała rzecznik MON dziennikarzom Nu.nl jest to „Środek ten jest ogłaszany, gdy samolot, który się nie zidentyfikował, wlatuje na obszar chroniony przez Holandię”. Dotyczy on każdej maszyny, zarówno wojskowej jak i pasażerskiej, która wleci w przestrzeń powietrzną kraju bez uprzedniej zgody lub gdy z ową maszyną nie ma kontaktu.
W takich przypadkach procedura jest następująca, myśliwce podlatują do nieznanego samolotu i starają się go zidentyfikować, oraz nawiązać z nim kontakt. Następnie nakazują zawrócić lub lecieć za nimi i wylądować. Mogą to zrobić zarówno droga radiową jak i komendami wykonywanymi przez sam ruch płatowca. Jeśli dana maszyna nie chce wykonywać poleceń pilotów i nie zmienia kursu, władze mogą podjąć decyzję o jej zestrzeleniu.

 

Regularność

Od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie rosyjskie samoloty regularnie wlatują w przestrzeń powietrzną NATO. Na początku tego roku holenderskie myśliwce kilkukrotnie przechwytywały obce maszyny. Miało to miejsce nie tylko nad obszarem powietrznym krajów Beneluksu, ale również nad Polską, gdzie stacjonowały Niderlandzkie F-35.

 

Źródło:  Nu.nl

Źródło:  Wydarzenia.interia.pl