Rok więzienia dla Polaka za usiłowanie zabójstwa

"Wtyka" w sądzie w Rotterdamie

Wracamy do sprawy Patryka P. który był oskarżony o usiłowanie zabójstwa w lipcu tego roku na Malieveld w Hadze. Niderlandzki sąd uznał Polaka za winnego i skazał go na rok pozbawienia wolności.

Holenderski sen okazał się koszmarem

O przebiegu całej sprawy informowaliśmy już kilkakrotnie na łamach naszej strony. 20-letni Patryk P. przyjechał do Królestwa Niderlandów za chlebem. Szukał w krainie tulipanów lepszego, godziwego życia. Sen o nowym starcie zamienił się jednak w koszmar. Mężczyzna, zamiast znaleźć pracę, dom, rodzinę, miłość wylądował na ulicy w Hadze. Stał się bezdomnym niemającym zbyt dużych perspektyw na przyszłość i żyjącym z dnia na dzień. W pewnym momencie, po około 2 miesiącach koczowania na ulicy, szczęście się do niego uśmiechnęło. Udało mu się znaleźć pracę. Okazję ten zdecydował się świętować ze znajomymi, kupując kilka butelek wina i wznosząc toasty nieopodal Malieveld.

 

Walka

Wtedy do grupy naszego rodaka podeszło kliku innych ludzi i doszło do walki. Podczas tego incydentu mężczyzna ranił jednego z napastników nożem. Jak wspominaliśmy w materiale z 17 października, obrona wskazywała, iż działania te były tylko obroną własną. Polak, machając nożem chciał odgonić napastników. Niestety jeden z nich podszedł zbyt blisko i dosięgnęło go ostrze. Prokuratura widziała w tym zaś nic innego jak usiłowanie zabójstwa. Domagała się więc dla 20-latka trzech lat pozbawienia wolności.

 

Wyrok za usiłowanie zabójstwa

Sąd wydając wyrok, potwierdził słowa prokuratora dotyczące usiłowania zabójstwa. Sędzia uważa, iż nasz rodak dał się sprowokować mężczyznom i zaatakował. Mógł bowiem uciec, wycofać się, a tego nie zrobił. To, iż rany, które zadał były powierzchowne, nie miało większego znaczenia. Ciosy padały w klatkę piersiową i bok tułowia, były więc potencjalnie śmiertelne. Sędzia nie zgodził się jednak z propozycją oskarżyciela dotyczącą trzyletniej odsiadki. Uwzględniając niekaralność Polaka i jego młody wiek oraz to, że mężczyzna bardzo żałuje swoich działań, zdecydował się, iż 20-latek spędzi za kratami zaledwie rok.

Wyrok nie jest prawo mocny. Trudno powiedzieć, czy prokuratura lub obrona zdecydują się wnieść apelację w sprawie.