Dzień pamięci i bohaterstwa w Berlinie?
Zwykle na naszej stronie przekazujemy Państwu najnowsze informacje z Holandii. Dziś jednak chcemy, przynajmniej na chwilę, zwrócić uwagę na wczorajsze wydarzenia w Berlinie.
Smutna rocznica
Wczoraj minęły dokładnie trzy lata od tragicznego zamachu terrorystycznego w Berlinie. Wtedy to na tamtejszy jarmark bożonarodzeniowy wjechała rozpędzona ciężarówka. Pojazd taranował budki wystawców, rozjeżdżał ludzi. W sumie prowadzący pojazd mężczyzna zabił 11 osób, a 50 ranił. Gdy tir w końcu się zatrzymał, kierowca zbiegł. Służby namierzyły go dopiero kilka dni później, we Włoszech. Zamachowiec zginął podczas walki z policją, gdy mundurowi zatrzymali jego pojazd go do kontroli.
Od bandyty do bohatera
19 grudnia 2016 roku w tłum gości zebranych na jarmarku bożonarodzeniowym wjechała ciężarówka na polskich tablicach rejestracyjnych. Tir nie jechał zbyt szybko. Miał prędkość zaledwie 20 kilometrów na godzinę. To jednak wystarczyło, by stłoczeni ludzie nie mieli gdzie uciec i wpadali pod koła pojazdu. Ten około 80-metrowy rajd zakończył się na Budapester Strasse wspomnianą już ucieczką kierowcy.
Szok i niedowierzanie bardzo szybko przeistoczyły się w opinie, iż za całą tragedią stoi na pewno pijany polski kierowca. Mężczyzna zapewne wypił tyle, że nie wiedział, co robi. Panował gniew i oburzenie.
Gdy jednak po paru chwilach służby przybyły na miejsce tragedii, znalazły w kabinie tira martwego mężczyznę. Okazało się, że jest to faktyczny kierowca ciężarówki. Wiele wskazywało więc już, na potwierdzone później informacje o zamachu terrorystycznym. Polak był pierwszą ofiarą zamachowcy. Natychmiast więc zwrócono mu honor.
Przełom w sprawie Polaka nastąpił jednak podczas sekcji zwłok. Wtedy to okazało się, iż nasz kierowca pomimo ciężkich ran cały czas starł się walczyć z terrorystą, by wyrywać mu z rąk kierownicę i uratować ludzi na chodniku. Nasz rodak zmienił się więc z pijaka w „Bohatera z Berlina”, a wielu ludzi otarcie przepraszało za te pierwsze, pochopne podejrzenia.
Dzień pamięci
Dlaczego o tym piszemy? Wczoraj, trzy lata po śmiertelnym ataku, rzeczniczka rodzin ofiar wyszła z oficjalną inicjatywą do władz rządowych. Niemcy chcieliby, by właśnie 19 grudnia stał się w tym kraju Narodowym Dniem Pamięci nie tylko o ofiarach z Berlina, ale o wszystkich, którzy ucierpieli na skutek terroryzmu. Astrid Passin – kobieta, która straciła ojca w tym tragicznym zamachu, ogłosiła że zamierza stworzyć fundację jednoczącą wszystkie ofiary aktów terroryzmu jakie miały miejsce w kraju oraz Niemców, którzy byli ofiarami tego typu zdarzeń poza granicami ojczyzny. Pierwszym jej celem ma być właśnie nakłonienie władz do stworzenia wspomnianego już Dnia Pamięci. W dniu tym pielęgnowałoby się pamięć o wszystkim pomordowanym, jak i przypominano bohaterstwo ludzi takich, jak właśnie polski kierowca, którzy walczyli do końca o życie innych.
Chcesz poznać nowe informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.