Restauracje w Groningen celem wandali aktywistów

Restauracje w Groningen celem wandali aktywistów

Wybuch antysemityzmu w Groningen, wyraz społecznego sprzeciwu, czy może zwykły chuligański wybryk? W nocy ze środy na czwartek nieznani sprawcy zaatakowali dwie restauracje z falafelami w Groningen. Na lokalach oferujących tę popularną, kojarzoną z Bliskim Wschodem, potrawę pojawił się napis w języku angielskim: „Jak smakuje ludobójstwo?”.

Masz newsa

How does genocide taste? – wypisane żółtym i czerwonym sprayem na witrynach lokali mocno rzucało się w oczy w czwartkowy poranek. Słowa te nie pozostawiają wątpliwości. Chodzi tu o konflikt w Strefie Gazy. „Dziś rano mój partner odkrył graffiti na jednym z lokali” – mówi właściciel Jesse Huisman dziennikarzom AD, dodając: „Wkrótce dowiedzieliśmy się, że i drugim naszym biznesem w Groningen zajął się «artysta»”. Cała ta sytuacja dla gospodarzy jest smutna i dziwna. Jak wskazują, wcześniej nie pojawiały się żadne symptomy mogące sugerować taki atak. Oni też są w Holandii, dosłownie i w przenośni bardzo daleko od spraw na Bliskim Wschodzie. Nie angażują się w politykę, czy wspieranie jednej ze stron. „Nie mamy nic wspólnego ze sprawą w Palestynie. Każdy jest u nas zawsze mile widziany na pyszny posiłek” – mówi właściciel lokalu.

 

Inspiracja

Być może jednak wandal, czy człowiek walczący o prawo do życia wolnego od bomb, głodu dla ludności w Strefie Gazy, przeczytał stronę lokalu FLFL. Tam bowiem gospodarze jasno wskazują, iż inspiracja do otwarcia gastronomii zrodziła się w Tel Awiwie. „To dlatego, że w przeszłości mieszkałem w Izraelu. Ale w jednym z lokali, który został zniszczony, wisi nawet stara szkolna mapa Palestyny. Naprawdę nie rozumiemy, dlaczego nasze restauracje zostały teraz zniszczone”. Mężczyzna nie opowiada się  za żadną ze stron.

rozliczenie podatku z Holandii

 

Restauracja jak falafel

Można wręcz powiedzieć, iż jest on jak serwowany w lokalach falafel. Potrawa ta pochodzi z Bliskiego Wschodu, szczególnie z regionu Lewantu, który obejmuje dzisiejsze kraje takie jak Syria, Liban, Izrael, Jordania i Palestyna. Nie ma ona przynależności narodowej, jest dla wszystkich tak, jak i zniszczone lokale, gdzie stołują się i Palestyńczycy i Żydzi mieszkający w Holandii.

Huisman jeszcze nie wie, czy zgłosi sprawę na policję. „Zastanowimy się nad tym. Pomalowaliśmy sprayem wielkie serce na graffiti i zrobiliśmy coś podobnego na Instagramie” – mówi dziennikarzom, wskazując, iż miłość i jedność jest lepsza niż nienawiść.

 

 

Masz newsa

Źródło:  AD.nl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *