Rekordowa niska liczba osób na zasiłku
Tak mało ludzi korzystających z zasiłków w Królestwie Niderlandów nie było od dziewięciu lat. Mimo delikatnego wzrostu bezrobocia liczba beneficjentów świadczeń opieki społecznej wyraźnie spada.
Czerwiec był kolejnym miesiącem, w którym spadła liczba osób korzystających ze świadczeń wypłacanych przez pomoc społeczną. W szóstym miesiącu roku środki tego typu były wypłacane 401 tysiącom osób (byli oni beneficjentami powszechnego świadczenia z pomocy społecznej). Jest to o 22 tysiące mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Według najnowszych danych z sierpnia (tak Urząd Statystyczny przekazuje te informacje z dużym opóźnieniem), jest to najniższa wartość od dziewięciu lat.
Jak wskazują analitycy, oprócz samego spadku bardzo pozytywnym elementem jest to, iż znacząco zmniejszyła się liczba świadczeniobiorców wśród młodych ludzi do 27 roku życia. Spadki odnotowano również w starszej grupie, tej powyżej 45 lat, niemniej jednak tam były one niższe niż wśród osób dopiero wchodzących w dorosłe życie.
45+
Generalnie to właśnie wśród osób starszych niż 45 lat jest najwięcej beneficjentów pomocy społecznej. Pod koniec czerwca w tej kategorii wiekowej było 229 tysięcy osób. W grupie od 27 do 45 było ich zaś 138 tysięcy. Najmłodsi do 27 lat stanowili pulę 34 tysięcy osób.
Powód zmian
Czemu zmniejsza się liczba beneficjentów pomocy społecznej? Najprostszą odpowiedzią jest to, iż więcej osób uzyskuje taki standard życia, iż nie kwalifikuje się już do takiego wsparcia, niż tych, których życie zmusza do skorzystania z pomocy. Rok temu podczas epidemii COVID-19 było odwrotnie. Trend był rosnący, więcej osób zgłaszało się po pomoc, niż z niej rezygnowało.
Wielka w tym zasługa gospodarki, która bardzo dobrze odbudowała się po kryzysie.
Czarne chmury
Powoli jednak nad mieszkańcami krainy tulipanów zbierają się czarne chmury. Inflacja, wysokie ceny gazu i prądu w połączeniu ze zbliżającą się zimą mogą sprawić, iż niektóre osoby zaczną szukać wsparcia w instytucji pomocy społecznej. Wątpliwe jednak, by liczba beneficjentów znacząco się zwiększyła. Aby tak się bowiem stało, rząd musiałby zmienić progi dochodowe, a na to się nie zanosi. W efekcie więc z jednej strony ludzie zarabiają relatywnie mniej z racji niższej siły nabywczej, przez co ich poziom życia spada. Z drugiej nie kwalifikują się do świadczeń, ponieważ te opierają się na niezwaloryzowanych, starych wartościach.
Źródło: Nu.nl