Rammstein na celowniku ekologów

Rammstein na celowniku ekologów

Wracamy do kwestii koncertu trupy Rammstein w Groningen. Kilka dni temu pisaliśmy, iż mają odbyć się protesty w związku z podejrzeniami o to, iż lider grupy molestował, a być może nawet zgwałcił kilka kobiet. To jednak nie wszystko. Teraz tę metalową kapelę z Niemiec na cel wzięli… ekolodzy.

Masz newsa

Co ma wspólnego ekologia i zespół z miasta, w którym znajduje się amerykańska baza lotnicza? Rammstein podczas swoich widowisk używa dużo pirotechniki. Fundacji Ochrony Przyrody z Meppel nie chodzi jednak o nadmierną emisję dwutlenku węgla związanego ze spalaniem. Ekolodzy pozwali gminę i prowincję Groningen z racji koncertu do sądu. Powód? Fundacja twierdzi, że wydane przez samorządy pozwolenia na hałas nie są  „w porządku”.

 

Środek tymczasowy

W efekcie ekolodzy chcą, by sąd przyjrzał się dokumentom, które wydała gmina. W ramach bowiem przygotowań do imprezy — dwóch koncertów mających się odbyć 6 i 7 lipca gmina musiała wydać specjalne pozwolenie. Władze miasta wystawiły jednorazowe zezwolenie na zrobienie większego hałasu, niż jest to dozwolone. By nie wchodzić zbytnio w kwestie prawne, Niemcy mogą długo hałasować z siłą 103, a nie jak wolno normalnie (na podstawie lokalnych ustaleń) 100 decybeli.

 

Mija się z prawdą

Zdaniem ekologów dane dotyczące imprezy wykazują, iż w rzeczywistości będzie nawet znacznie głośniej nawet niż owe 103 decybele. To zaś może doprowadzić nie tylko do uszkodzeń słuchu wśród uczestników imprezy, ale również znacząco zaszkodzić naturze.

Masz newsa

52 gatunki

W jaki sposób? Eko-aktywiści wskazują, iż wokół Stadspark, gdzie ma odbyć się koncert, żyje około 52 gatunków ptaków. Wiele z nich jest w sezonie godowym lub rozrodczym. Takie hałasy mogą je spłoszyć tak, iż nawet pozostawią swoje gniazda z młodymi lub niewyklutymi jajkami, co mogłoby doprowadzić do śmierci całego pokolenia ptaków w regionie.
Dlatego też w swoim wniosku złożonym do sądu piszą, iż włodarze gminy i regionu zanadto pośpieszyli się z wydaniem zgody. Zabrakło między innymi badania przyrodniczego, które jest wymagane do uzyskania takiego pozwolenia na większy hałas.
Oprócz tego ekolodzy wskazują, iż wydano również pozwolenia na odpalanie pirotechniki, w tym ciężkich fajerwerków, które są elementami koncertu, a które mogą doprowadzić nawet do śmierci ptaków.

 

Czas ucieka

Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy sąd rozpatrzy sprawę, a czas mija. Do pierwszego koncertu 6 lipca zostały już tylko godziny.

 

 

Masz newsa

Źródło: Nu.nl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *