Rammstein może bawić się ogniem ale czy może grać?

Bandi zagryzł Leona, czy matka trafi za kraty?

Już dziś wieczorem ma odbyć się koncert Rammstein w Groningen City Park. Dlatego też wczoraj i dziś sąd w trybie pilnym rozpatrzył sprawę, jaką ekolodzy wnieśli przeciw władzom regionu, dotyczącą pozwoleń na użycie pirotechniki i nadmierny hałas. Jak zdecydował wymiar sprawiedliwości? Czy muzycy wyjdą na scenę i zagrają?

Niepokój ekologów

O sprawie pisaliśmy wczoraj w osobnym artykule. Dziś więc tylko w wielkim skrócie. Ekolodzy uważali, iż decyzja dotycząca koncertu pozwalająca na użycie ciężkiej pirotechniki i zwieszająca poziom dopuszczalnego hałasu były wydane przez gminę bezprawnie. Nie podjęto bowiem badań środowiskowych. Dlatego też eko-aktywiści podali samorządowców do sądu, licząc, iż ten wstrzyma koncert.

Wyrok

Tak jednak się nie stało. Wczoraj sędzia pierwszej instancji Rady Stanu odrzucił wniosek o zawieszenie pozwolenia na pirotechnikę wydanego niemieckim muzykom. Dzięki temu nieodzowna część koncertów metalowej grupy Rammstein będzie mieć miejsce. Sztuczne ognie, wybuchy i wszelkie inne ogniste efekty wizualne będące jednym ze znaków rozpoznawczych zespołu zaistnieją również w Groningen.
Sprawa nadmiernego hałasu trafiła zaś do innego sądu, który obradował również w środę. Na jego wyrok trzeba było poczekać jednak do dzisiejszego przedpołudnia.

 

Dwie sprawy?

Może się to wydawać nieco dziwne, dlaczego jeden wniosek ekologów trafia na dwie wokandy. Wszystko jednak dlatego, iż dotyczy on dwóch różnych spraw. Kwestie pirotechniki, zgodnie z niderlandzkimi przepisami, rozpatrywane są przez wydział prawa administracyjnego Rady Stanu.

 

Hałas

Pozostałe kwestie wniesione przez Fundację Natuurbeschermingswacht dotyczyły jednokrotnego odejścia od planu zagospodarowania przestrzennego w Groningen i pozwolenia na zwiększenie hałasu do 103 decybeli. Wnioskodawcy wskazali, iż wydając te zgody, urzędnicy nie dopełnili formalności. Nie wykonano badań środowiskowych.
Jaki będzie wynik w tej sprawie. Poinformujemy państwa gdy sąd wyda orzeczenie.

 

Odszkodowanie

Co ciekawe władze wydając jednorazowe pozwolenie na hałas na poziomie 103 decybeli, podejrzewali, iż ten będzie przekroczony. Okazuje się bowiem, iż gmina zdecydowała się na pomiar hałasu podczas koncertu. Wszystko po to, by określić którym lokalnym mieszkańcom należy się odszkodowanie za warunki szkodliwe. Ile ma wynosić odszkodowanie i czy zostanie wypłacone z automatu, tego nie wiadomo. Dziennikarze RTV Noord sugerują jednak, iż będą to raczej symboliczne kwoty lub zadośćuczynienie w postaci, np. bonu objadowego. Pytani o to oficjalnie włodarze Groningen nie chcieli jednak odpowiedzieć.

 

Decybele — aktualizacja

Dziś po południu sąd rozpatrzył również kwestię spornych 103 decybeli. Roszczenie ekologów zostało odrzucone. Wymiar sprawiedliwości stwierdził, iż 103 są dość częstym standardem przy tego typu imprezach i nie wykazano, iż hałas ten jakoś szkodziłby ptakom. Co zaś tyczy się ludzi, ci mają otrzymywać darmowe zatyczki do uszu, wchodząc na koncert. W efekcie impreza rozpocznie się dziś planowo o godzinie 19:30

 

Źródło:  AD.nl