Radiowóz wjechał w 12-latka na rowerze

Pościg za autem pełnym narkotyków

We wtorkowe popołudnie patrol policji potrącił 12-letnie dziecko jadące na tak zwanym fat-bike’u. Nagranie z tego wypadku pojawiło się w sieci. Młody człowiek miał bowiem na głowie kask z kamerą. Na materiale tym widać jak radiowóz ścina zakręt i wyjeżdża na pas idealnie na wprost nastolatka. Ten nie ma jak uciec i rozbija się na masce pojazdu. Pytany o całą sprawę rzecznik policji przyznał, iż taka sytuacja miała miejsce, dodaje również, że policjanci działali z premedytacją.

Na nagraniu widać doskonale jak radiowóz celowo skręca z prawej strony drogi na lewą, na przeciwny pas jezdni i ustawia się pod prąd, gdy tylko widzi rowerzystę (operatora kamery). Radiowóz następnie hamuje. W efekcie 12-latek uderza w auto i ląduje na masce. W tym momencie obraz na kamerze staje się czarny. Urządzenie rejestruje tylko dźwięk

 

Idiota

A dokładnie dźwięk rozmowy. „Oszalałeś (…) przejechałbyś tego gościa idioto” – to do policjanta zwracał się jeden ze świadków całego zdarzenia, który wyskoczył ze swojego auta i ruszył w kierunku radiowozu.  Chwile później słychać głos policjanta „Wszystko w porządku?” – oficer pyta się dziecka.  Później słychać płacz chłopca i gniewne wrzaski w stronę policjanta innych świadków zdarzenia.

Internetowy lincz

Cały ten 47-sekundowy materiał bardzo szybko stał się popularny w internecie. Holendrzy wysyłali go sobie, komentując często w niewybredny sposób działania stróża prawa. Wściekłość budził nie tylko sam sposób zatrzymania rowerzysty, ale też, iż użyto go w stosunku do 12-letniego chłopca. Niektórzy poszli nawet o krok dalej. Zaczęli rozpowszechniać w sieci zdjęcia kierowcy radiowozu i jego dane osobowe.

 

Działania policji

Policja interweniowała dopiero we wtorek wieczorem. Oficjalnie wskazano, iż udostępnianie czyiś danych, by go zastraszyć, to przestępstwo i ludzie, którzy to robią, muszą przestać, inaczej spotka ich odpowiedzialność karna. Nieco później, starając się ratować sytuację, komenda postanowiła przekazać, jak cała sprawa wyglądała ze strony policji.

Uciekinier

Komenda przekazała, iż nagranie pokazuje tylko element dłuższej interwencji. Patrole pojawiły się w Het Bijvank, w Enschede ze względu na zgłoszenie dotyczące uciążliwości w postaci odpalania fajerwerków na ulicy. Gdy jeden z radiowozów przyjechał na miejsce, zobaczył młodego chłopca, „dziwnie zachowującego się na fat-bicke’u”. Patrol kazał się więc młodzieńcowi zatrzymać. Ten jednak zignorował nakaz i odjechał. Rozpoczął się więc pościg, który zakończył się tak, jak było widać na nagraniu.
Po zatrzymaniu poobijane dziecko trafiło na komendę, na którą również wezwano rodziców. Fatbike z racji tego, iż był niesprawny technicznie, został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Nie chodzi tu bynajmniej o to, iż po uderzeniu w radiowóz został uszkodzony, a to iż najprawdopodobniej przerobiono go na skuter elektryczny z manetką gazu.

 

Dochodzenie

Mimo policyjnych wyjaśnień, dla wielu Holendrów niesmak po interwencji pozostał. Jak wskazują, zajechać drogę można uciekającemu samochodem przestępcy, a nie dziecku na rowerze, które na skutek zderzenia lata jak szmaciana lalka. Ich zdaniem jest to użycie nadmiernej przemocy względem dziecka.
Czy więc policjanci poniosą konsekwencję? Sprawę tę bada obecnie zespół do spraw ruchu drogowego. Dlaczego? Na nagraniu nie słychać ani sygnałów dźwiękowych, nie widać też sygnałów świetlnych. Można więc powiedzieć, iż pojazd ten podczas wypadku nie był uprzywilejowany. Możliwe więc, iż sprawa ta będzie miała swój dalszy ciąg w biurze kontroli wewnętrznej.

 

 

Źródło: AD.nl