Radiowóz trampoliną do aresztu

Przygotowania do ataku na sklep w Hadze

Co to jest? Skacze, szarpie się i gryzie w sobotnią noc? Nie wiecie? To pijany Holender. Mężczyzna postanowił wejść na dach zaparkowanego na ulicy radiowozu i skakać po nim. Gdy policjanci postanowili ściągnąć 49-latka z auta, ten zaatakował mundurowych i między inny ich pogryzł.

Mężczyzna z Tilburga pod dość mocnym wpływem środków odurzających postanowił wyładować nadmiar swojej energii. W tym celu zdecydował się trochę poskakać. Gdzie skacze się najlepiej? Oczywiście na trampolinie. Co zrobić, gdy nie ma trampoliny? Zamroczony alkoholem mężczyzna wpadł na pomysł, iż można wykorzystać do tego dach samochodu. W końcu amortyzatory i sprężyny zawieszenia też trochę odbijają. Skąd jednak wziąć auto? 49-latek wybrał to, które od razu rzuciło mu się w oczy. Zaparkowany przy ulicy, radiowóz.

 

Nocne ćwiczenia

Radiowóz był pusty, więc nie miał kto zatrzymać mężczyzny. Przynajmniej tak mu się początkowo wydawało. O godzinie 4:45 w niedzielę pijanego przechodnia wchodzącego na dach radiowozu zobaczył policjant z patrolu rowerowego. Było widać, iż skacząc po dachu radiowozu, mężczyzna przygotowuje się do skoku na stojący obok pojazd.
Oficer postanowił przerwać to nocne ćwiczenie. Postawił swój jednoślad między pojazdami i stojąc, zablokował możliwość skoku 49-latkowi.

 

Atak

To ewidentnie nie spodobało się pijanemu Holendrowi. Mężczyzna zszedł z dachu i ruszył w stronę oficera. Mundurowy jednak doskonale wiedział co robi. Zasłonił się rowerem, tworząc z niego formę niejako barierki. To pozwoliło częściowo powstrzymać atak pijanego napastnika. Czemu częściowo? Mężczyzna zahaczył o rower i się przewrócił. To jednak go nie powstrzymało. Gdy policjant schylił się, by założyć leżącemu kajdanki, ugryzł go on w rękę.

 

Na komendę

Szarpanina rozpoczęła się na nowo. Na szczęście trwało to tylko chwilę. Na miejscu pojawił się bowiem kolejny patrol, dzięki któremu krewkiego 49-latka udało się spacyfikować. Mężczyzna trafił na komisariat. Tam posiedział, aż nieco ochłonął i oprzytomniał. Policjanci powiadomili go, iż będzie się przeciw niemu toczyć sprawa z racji publicznej nietrzeźwości i zniszczenia radiowozu. Pogryziony policjant jeszcze nie zgłosił oficjalnie sprawy, ale gdy to zrobi, do listy dojdzie zapewne jeszcze atak na funkcjonariusza na służbie.
Nadmierne picie dla 49-latka może więc skończyć się wysoką grzywną, pracami społecznymi albo nawet odsiadką.

 

 

 

Źródło:  AD.nl