Przerwa energetyczna w godzinach szczytu

Przerwa energetyczna w godzinach szczytu

Holenderska sieć energetyczna w Holandii jest przeciążona. Sytuacja jest w wielu rejonach tak zła, iż operatorzy infrastruktury przesyłowej wpadają na coraz dziwniejsze pomysły. Jednym z nich jest dodatkowa przerwa w pracy. Jak ona miałaby pomóc?

Duzi odbiorcy

TenneT – operator sieci wysokiego napięcia w Królestwie Niderlandów, chciałby zobowiązać największych odbiorców energii elektrycznej, czyli najbardziej energochłonne przedsiębiorstwa, by te unikały poboru energii w godzinach szczytu. Zarządca liczy na to, że w tym najbardziej newralgicznym czasie zakłady powstrzymałyby się od zużywania dużych ilości energii.

Brzmi to wręcz niedorzecznie, niemniej jednak to dokładnie pokazuje, jak zła jest sytuacja z instalacją przesyłową. Na terenie prowincji Utrecht, TenneT, w połączeniu z lokalnym operatorem sieci Stedin, z taką prośbą zgłosił się nawet do średnich odbiorców energii.

 

Obowiązek

Obowiązek oszczędzania energii podczas godzin szczytu istniał już w krainie tulipanów. Pojawia się w umowach podpisywanych z dostawcami energii i pośrednio z zarządcami sieci od dłuższego czasu. Przez wiele lat było to jednak tylko na papierze, teraz filmy przesyłowe coraz częściej proszą o wprowadzenie tego punktu w praktyce. Początkowo zgłaszały się tylko do zakładów kupujących ponad 60 megawatów energii. Obecnie jednak operator kontaktuje się z coraz mniejszymi podmiotami

Utrecht

Najwięcej tego typu apeli pojawia się we wspomnianym już rejonie Utrechtu. Prowincja ta ma obecnie jedną z najbardziej obciążonych sieci w kraju. By więc nie dopuścić do jej przeciążenia i uszkodzeń TenneT i Stedin będą się kontaktować z firmami mającymi przyłącza o mocy ponad 3 megawaty i nakłaniać ich do maksymalnych oszczędności.
„Uważamy, że jest to niezwykle denerwujące, ale jest to konieczne i rozumiemy, że prosimy o wiele” – mówi Warmold ten Zijthoff, dyrektor regionalny w Stedin.

 

Wolne w godzinach szczytu

Brzmi to abstrakcyjnie, ale najlepiej by było, aby firmy, które są największymi odbiorcami energii w rejonie, w godzinach szczytu zapotrzebowania energetycznego po prostu zawiesiły pracę i wyłączyły maszyny. Oczywiście jest to skrajnie nierealne, ale pokazuje, jak mocno infrastruktura energetyczna jest zapóźniona w krainie tulipanów. W kraju bowiem przez wiele lat skupiano się na rozwoju zielonych źródeł energii, a zapominano o sieciach przesyłowych.

 

Źródło:  Nu.nl