Przejmą kontrolę nad naszymi domami
Frank Energie jako pierwszy wprowadza nowy system
W najbliższych latach operatorzy energii będą mogli zdalnie regulować pracę pomp ciepła klientów, wyłączając je lub włączając w zależności od obciążenia sieci. Ma to pozwolić nie tylko ograniczyć koszty, ale też odciążyć infrastrukturę energetyczną. Pierwszą firmą, która wdraża taką technologię, jest Frank Energie, a eksperci przewidują, że wkrótce dołączą do niej kolejne przedsiębiorstwa.
Nowa funkcja, nazwana „Smart Heating”, umożliwia dostawcy automatyczne sterowanie pompami ciepła u użytkowników, którzy posiadają umowy z dynamiczną ceną energii. W godzinach największego zapotrzebowania i najwyższych kosztów prądowych system może tymczasowo wyłączyć pompę, co pozwala ograniczyć rachunki i zmniejszyć przeciążenie sieci.
Z rozwiązania korzysta już około tysiąca gospodarstw domowych. Aby system działał precyzyjnie, pompa ciepła potrzebuje dwóch do czterech tygodni na analizę przeciętnego zużycia energii. Jak podkreśla menedżer marketingu Frank Energie, Liam van Nimwegen, pierwsze urządzenia zostaną całkowicie zoptymalizowane jeszcze w grudniu.
Mimo automatyzacji, konsumenci nadal mają pełną kontrolę nad temperaturą w domu. W aplikacji mogą ustawić preferowaną wartość, a system będzie pracował w jej ramach. Dopuszczalne jest odchylenie temperatury o maksymalnie 3 stopnie. Im większe — tym większa potencjalna oszczędność. Firma szacuje, że przeciętne gospodarstwo może zaoszczędzić nawet 250 euro rocznie.
Van Nimwegen podkreśla, że system nie widzi dokładnej temperatury ustawionej przez klienta, a jedynie stopień możliwego odchylenia. „Rozumiem, że może to budzić obawy, ale nie ingerujemy w prywatne ustawienia, nie oceniamy też, czy w domu jest za ciepło”.
Eksperci, tacy jak Martien Visser, oceniają to rozwiązanie jako naturalny krok w kierunku inteligentnego zarządzania energią. Podobne zdanie ma organizacja Energie Nederland, która przewiduje, że zdalne sterowanie urządzeniami o dużym poborze mocy stanie się standardem. Jednocześnie zaznacza, że opcja musi pozostać dobrowolna i dostępna głównie dla osób z dynamicznymi taryfami.
Frank Energie jest dziś pionierem, ale – jak wskazuje Van Nimwegen – branża już pracuje nad podobnymi technologiami, dlatego rynek wkrótce może się gwałtownie zmienić.
źródło: www.nu.nl
