Problem płci, czyli gdzie postawić X
Holandia jest krajem otwartym i tolerancyjnym. Dla tamtejszej społeczności kwestia gender nie jest tematem tabu. Otwartość ta powoduje jednak pewne problemy. Obecnie między wymiarem sprawiedliwości, a władzą ustawodawczą ma miejsce „odbijanie piłeczki”. Wszystko z racji rejestracji tożsamości niebinarnych.
W ubiegłym tygodniu w kwestii tożsamości ludzi niebinarnych zdanie zabrał sąd w Hadze. Stwierdził, iż rejestracja takich osób w urzędzie stanu cywilnego powinna opierać się na decyzjach nie wymiaru sprawiedliwości a polityków. Sąd nie ma w sprawie ludzkiej płci nic do powiedzenia. Kwestią tą powinien zająć się więc rząd i parlament. Ten zaś jednak też nie jest zbyt chętny do tego. Nie ma bowiem pomysłu co do uregulowań prawnych w tej kwestii.
Gdzie postawić krzyżyk
Sprawa, którą zajął się sąd to efekt działań pewnej osoby niebinarnej z Amsterdamu. W urzędzie stanu cywilnego jest ona zarejestrowana jako kobieta. Tej jednostce ludzkiej się to jednak nie podoba. Wszystko dlatego, iż osoby niebinarne nie identyfikują się ani jako mężczyźni, ani jako kobiety. W efekcie więc postawienie X przy jednej z tych dwóch płci jest dla nich krzywdzące.
Zmiana płci
Sprawa ta wyprzedziła więc nieco rzeczywistość prawną i sądowniczą w Niderlandach. W kraju tulipanów nie ma bowiem problemu ze zmianą płci. Po skończeniu 16 lat, jeśli dany człowiek spełni warunki formalne, może iść do urzędu i wskazać, że chce zmienić płeć. Tyczy się to jednak tylko zmian z mężczyzny na kobietę i z kobiety na mężczyznę. Kwestia niebinarności nie istnieje.
Nietolerancja
W efekcie sąd wskazał, iż państwo i jego rząd nie są tolerancyjni i dyskryminują pewne grupy społeczne. Można bowiem zmienić płeć tylko na jeden rodzaj. To zaś jest „nieuprawnione rozróżnienie między binarnymi i niebinarnymi osobami transpłciowymi”. Sąd zaznaczył jednak, iż w sprawie tej nie starczy tylko dopisać "niebinarna" na kwestionariuszu i postawić tam X. Ten jeden dopisek wymaga zmiany wielu przepisów.
Trudny orzech do zgryzienia
Swoją decyzją sąd oddalił od siebie kwestie związane z płcią i nakazał to zrobić władzom. To zaś stanowi poważny problem. Nawet jeśli Holandia doda tę płeć, to będzie to rodzić poważne problemy w polityce międzynarodowej. Jak bowiem zostanie taka osoba potraktowana choćby w Polsce, gdzie takie rozróżnienie nie istnieje?
To jednak nie interesuje prawniczki reprezentującej powoda: „to orzeczenie stanowi, że państwo musi uznać i wdrożyć opcję trzeciej płci” – mówi dziennikarzom Nu.nl. To zaś oznacza tylko jedno. W Holandii musi ruszyć prawna lawina i cały proces. Jak i kiedy on się jednak zakończy? Tego nie wiadomo.
Źródło: Nu.nl