Pride Walk w Amsterdamie

Pride Amsterdam wróci w tym roku w pełni chwały

W miniony weekend tysiące ludzi wzięło udział w corocznym Pride Walk w Amsterdamie, marszu- demonstracji na rzecz wyrównania szans ludzi spod znaku tęczowej flagi. Chociaż w Królestwie Niderlandów nadal szaleje epidemia, to na trasie przemarszu, od Parku im. Martina Luthera Kinga przez centrum miasta do Dworca Centralnego, zjawił się nadspodziewanie duży tłum.

Jak podają organizatorzy wydarzenia, w demonstracji wzięło udział ponad 5 tysięcy osób. Wielu z nich przybyło na miejsce, niosąc tęczowe flagi lub inne kolorowe akcenty.

Tydzień dumy

Co roku w Amsterdamie organizowany jest festiwal, Pride Amsterdam, wydarzenie, które ma przybliżyć ludziom kwestie związane z LGBT+. Podczas różnych konferencji, pokazów, występów, imprez plenerowych, konkursów itp. wydarzeń, środowiska LGBT chcą pokazać, iż są oni takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni i należy im się taki sam szacunek co każdemu napotkanemu na ulicy człowiekowi.
Punktem kulminacyjnym tego tygodnia dumy jest parada łodzi kanałami stolicy. Wtedy to dziesiątki przystrojonych kolorowych jednostek, z roztańczonymi załogami przy dźwiękach skocznej muzyki przepływa przez miasto. Wydarzenie to zwykle ściąga do Amsterdamu nie tylko zwolenników równouprawnienia, ale też wielu zwykłych turystów, którzy są zafascynowani tym różnorodnym pokazem.

Zwykle…

Festiwal i parada łodzi zwykle ściągają do stolicy tłumy. Zwykle, ponieważ tak jak w ubiegłym roku i w tym z racji na obostrzenia koronowe, większość wydarzeń z Tygodnia Dumy zostało odwołanych w obawie przed ryzykiem rozprzestrzenienia się wirusa. Nie było wiec parady łodzi, nie było koncertów, warsztatów i spotkań z naukowcami, gwiazdami muzyki czy filmu. Z całej tej kolorowej otoczki ostał się w tym roku tylko Pride Walk, zorganizowany w sobotę.

 

Przemarsz

Rozpoczęcie przemarszu poprzedził skromny występ muzyczny i krótkie przemowy prelegentów, w tym byłego posła partii D66. Następnie kolorowy tłum, niosący dużą tęczową flagę, ruszył przez miasto.

Tym, co wzbudziło ogromne zainteresowanie, podczas tegorocznej edycji, było 71 flag różnych państw niesionych w proteście. Flagi te symbolizowały państwa, w których homoseksualizm jest karany. W ramach tego projektu pod nazwą „Zero Flags”, ludzie oprócz flag nieśli również na szyjach tabliczki z karą, jaka w danym państwie czeka za tę „zbrodnię”. Organizatorzy liczą, iż z każdym rokiem liczba flag będzie się zmniejszać. Nasz kraj na szczęście pomimo działań polskich władz i stref wolnych od LGBT, nie został „uhonorowany” podczas przemarszu. W Polsce bowiem jeszcze nie karze się za bycie gejem lub lesbijką.