Pracownicy chcą równowagi
Dzięki niedoborowi pracowników w Niderlandach, zatrudnieni zorientowali się, iż teraz to oni dyktują warunki. Dlatego też nie zadowalają się już tylko wysokim wynagrodzeniem, premiami, czy gwarancją pracy. Chcą czegoś więcej. Holenderscy pracownicy domagają się dużo lepszej równowagi między pracą, a życiem prywatnym. Chcą także większej swobody i silniejszego oddzielenia tych dwóch elementów w swoim życiu.
Dużo wędkarzy mało ryb
Gigant metalurgiczny, Tata Steel z Ijmuiden, ma obecnie około 600 wakatów. Jak mówią dziennikarzom NU.nl rekrutujący tej firmy, Kim Marx i Dorothea Alfrink, poszukują oni specjalistów z branży technologicznej, logistycznej i ICT oraz stażystów. Mają jednak z tym duży problem. „Podobnie jak inne sektory, łowimy w tym samym stawie. Oferujemy dobre warunki zatrudnienia i programy dbające o kondycję fizyczną i psychiczną. Mamy też szkołę biznesową, w której co roku przyjmujemy 170 studentów, którzy przechodzą szkolenia i otrzymują natychmiastowe wynagrodzenie", mówi Marxs, wskazując, iż mimo takiej przynęty nie zawsze udaje się coś „złowić”.
Z zagranicy
W efekcie rekruterzy zmieniają stawy. Tata Steel rozpocznie w maju zajęcia językowe dla pracowników z zagranicy. Licząc, iż w ten sposób uda się obsadzić niedobory kadrowe. Gdyby tego było mało, zakład oferuje specjalistyczne szkolenia dla ludzi z innych branż. Płaci też swoim pracownikom, za to, że przyprowadzą kolegę, który zatrudni się w ich firmie. Personel na takim poleceniu może zarobić nawet 2000 euro. Nie pozwoliło to jednak obsadzić wszystkich wakatów.
Bezrobocie
Nie ma się zresztą czemu dziwić. Bezrobocie w Holandii jest wyjątkowo niskie i zdaniem ekspertów, jeśli nic się nie zmieni, taka sytuacja potrwa nawet kolejne dziesięć lat. Dlatego też firmy robią wszystko, by przyciągnąć parownika właśnie do siebie. Jest to więc czas, w którym to pracodawcy wsłuchują się w to, co chcą pracownicy.
Równowaga
Ci zaś w ostatnim czasie zwracają szczególną uwagę na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Jak to rozumieć. Pracownicy chcą móc nie tylko rozwijać się zawodowo, ale i prywatnie. Nie chcą zabierać pracy do domu. Chcą mieć możliwość po wyjściu z pracy zapomnienia o niej. Nie chcą telefonów od szefa, maili, dodatkowych, nagłych zadań, czy konieczności stałej pracy w nadgodzinach. Oprócz tego często domagają się większej elastyczności i autonomii. Niektórzy chcą, np. móc też pracować w sobotę i mieć za to wolne poniedziałki. Inni pragną zaś mieć trzydniowy weekend, pracując w pozostałe dni po 10 godzin.
Zmiana
Wszystko to sprawia, iż wśród pracowników ma miejsce ogromna zmiana pokoleniowa. Młodym nie wystarczy już tylko dobrze zarabiać. Chcą mieć jeszcze czas dla siebie, dla rodziny i na swoje pasje. To zaś wymaga potężnych zmian w firmach. Nie wszystkie jednak to potrafią, nie wszystkie też tego chcą. Jeśli jednak sytuacja się nie zmieni prędzej, czy później będą musiały to zrobić. Inaczej po prostu nikt nie będzie chciał dla nich pracować.
A co dla Was, drodzy czytelnicy jest najważniejsze? Wysokość wypłaty, elastyczność pacy, czy może właśnie to, że po skończonym etacie możecie zapomnieć o pracy?
Źródło: NU.nl