Pożar w ośrodku opiekuńczym w Arnemuiden

Pożar w ośrodku opiekuńczym w Arnemuiden

W nocy z piątku na sobotę doszło do tragicznego w swych skutkach pożaru w ośrodku opiekuńczym w Arnemuiden. Jak podają służby ratownicze, jedna osoba zginęła, a trzy inne trafiły do szpitala. Lekarze pogotowia na miejscu pomogli też pięciu innym poszkodowanym, których stan na szczęście nie wskazywał na to, iż wymagają hospitalizacji. Co dokładnie się stało? Jaka była przyczyna pożaru?

W nocy, około godziny 3:45, w sobotę służby ratunkowe otrzymały wezwanie do pożaru. Ten miał pojawić się w garażu budynku – domu, bliźniaku, w którym mieszają pensjonariusze placówki opiekuńczej. Ogień rozprzestrzeniał się dość szybko. Po paru chwilach objął lewy budynek. Większy jednak problem stanowił dym, który był bardzo mocny i gryzący.

 

Wezwanie pomocy

W ogniu znalazła się nieruchomość, w której mieszkało ośmiu pensjonariuszy i ich opiekun. Ten, jak relacjonują sąsiedzi, wybiegł na ulicę i zaczął krzyczeć „zadzwoń pod 112, zadzwoń pod 112”. Okoliczni mieszkańcy, widząc co się dzieje, momentalnie zawiadomili ratowników, którzy już po paru minutach zjawili się na miejscu, rozpoczynając o godzinie 4 nad ranem ewakuację. Wszyscy pensjonariusze, którzy opuścili budynek, zostali przebadani przez pogotowie. W przypadku kilku z nich ratownicy zdecydowali się na hospitalizację.

Dochodzenie

Pożar udało się ugasić o godzinie 4:30. Pojawiła się jednak również i smutna informacja o śmierci 52-letniej kobiety. Czy zginęła od ognia, czy od dymu tego jeszcze nie wiadomo. Z powodu śmiertelnego wypadku sprawą zajęła się policja. To ona wraz ze strażakami ma ustalić, jak doszło do pożaru. Czy był to zwykły nieszczęśliwy zbieg okoliczności, czy może też zaniedbanie? Policyjne śledztwo musi też odpowiedzieć na pytanie, czy opiekun, który był w budynku, zrobił wszystko, aby ratować życie i zdrowie swoich podopiecznych. Jeśli nie, mogą mu zostać postawione zarzuty.

 

Nowy dom

Spalony budynek przez jeszcze długi czas nie będzie nadawać się do zamieszkania, dlatego kierownictwo ośrodka opieki Heeren Loo w Arnemuiden szuka nowego adresu dla swoich pensjonariuszy. Ci bowiem zostali awaryjnie zakwaterowani w lokalu zastępczym w Middelburgu. Jest to jednak tylko chwilowa lokalizacja, dlatego też wszyscy liczą na to, że spalony budynek uda się szybko wyremontować.

 

 

Źródło:  AD.nl