Zaszalał na stare lata – pożądliwy 94-latek z Antwerpii

Stalking i niezrozumiała decyzja sądu i prokuratury

W poniedziałek sąd w Antwerpii skazał mężczyznę na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wyrok ten to efekt napaści na mieszkańców chorych na demencję  w jednym z tamtejszych ośrodków opieki. Kto dopuścił się ataku na staruszków, którzy mają już problemy z rozróżnieniem co jest rzeczywistością, a co tylko wspomnieniem z dawnych lat? 94-latek, który sam mieszka w tym samym domu opieki co ofiary.

Życie staruszka nie zawsze musi być wesołe. Fakt, często można spotkać emerytowanych Niemców, Holendrów czy Belgów, którzy na stare lata zwiedzają świat, czy mieszkają w domach spokojnej starości, którym komfortu mogłyby pozazdrościć hotele. Istnieje jednak jeszcze druga strona medalu, ta związana z chorobami, niedołężnością zapomnieniem przez bliskich, czy utratą kontaktu z rzeczywistością. Taki los spotkał właśnie mieszkańców belgijskiego domu opieki. Ludzie ci i tak już poszkodowani przez los i lata życia, musieli zmierzyć się z cierpieniem spowodowanym przez wewnętrznego agresora.

 

Nękanie

Personel domu opieki widział kilkukrotnie, jak 94-latek nękał trzech pensjonariuszy z powodu ich demencji. Mężczyzna, chociaż sam mieszka razem z nimi, jest zdrowy. Jak więc trafił na oddział? Odpowiedzią jest jego żona, u której zdiagnozowano demencję. Dla dobra kobiety postanowiono ją umieścić w ośrodku. Zdecydowano się również nagiąć przepisy i zakwaterować ją wraz z mężem. Wszystko dla dobra jej psychiki. Nikt wtedy nie sądził jednak, iż mężczyzna się „rozkręci”.

 

Przed sądem w Antwerpii

94-latk zobaczył w demencji seniorek najprawdopodobniej swoją szansę. Staruszka przyłapano, jak całował się z jedną z seniorek cierpiącą na demencję, kobieta siedziała sztywno na krześle. Mężczyzna złapał ją również za pierś, wtedy kobieta odepchnęła jego rękę, ale napastnik po chwili złapał ją ponownie. Kilka dni później inny pielęgniarz zauważył, jak mężczyzna wkłada innej staruszce rękę do spodni. Gdy senior dostrzegł, że jest obserwowany, natychmiast wyciągnął dłoń. Tego było jednak za dużo. Mężczyzna trafił przed sąd.

 

Proces

Dowody przeciw staruszkowi były miażdżące. Człowiek ten chciał zaspokoić swój popęd seksualny na ofiarach z demencją. Liczył bowiem, iż z racji choroby, te nie będą zeznawać ani nie zgłoszą sprawy na policję. Staruszek zapomniał jednak o personelu. Zwykle w takim przypadku skazany powinien zostać poddany specjalnemu leczeniu w oddziale TBS. W tym przypadku, z racji wieku oskarżonego, sąd uznał, iż nie ma to sensu. Z racji właśnie sędziwych lat oskarżony usłyszał też tylko wyrok w zawieszeniu.
Jest to wyjątkowo łagodne podejście, choćby z racji tego, iż w 1974 roku oskarżony był już skazany za gwałt na nieletniej.

Źródło:  Nu.nl

gliwic