Poszukiwany kierowca polskiego samochodu

Poszukiwany kierowca polskiego samochodu

Holenderska policja poszukiwała białego samochodu osobowego na polskich tablicach rejestracyjnych, który w niedzielę poruszał się Gasthuisstraat w Tegelen. Pojazd ten mógł być uszkodzony. Ktokolwiek widział to auto lub wie, kto był jego kierowcą, proszony był o kontakt z policją. Prowadzący go człowiek, najprawdopodobniej nasz rodak, potrącił bowiem rowerzystę. Siła uderzenia była tak duża, że osoba na jednośladzie nie przeżyła. Zmotoryzowany zaś uciekł z miejsca wypadku.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 25 sierpnia około godziny osiemnastej piętnaście. W terenie zabudowanym, w wiosce Tegelen na południe od Venlo. To właśnie tam kierowca samochodu na polskich tablicach rejestracyjnych potrącił rowerzystę. Świadkowie i później pogotowie próbowało pomóc ofierze. Niestety obrażenia okazały się zbyt duże. Człowiek ten nie przeżył.

 

Ucieczka

Po wypadku kierowca samochodu na polskich „blachach” odjechał z dużą prędkością, uciekając z miejsca wypadku. Części świadków udało się jednak zapamiętać cyfry i litery z tablicy rejestracyjnej. Rozpoczęło się więc poszukiwanie sprawcy. By jak najszybciej powiadomić lokalną społeczność, to w końcu bowiem po ich ulicach poruszał się pojazd, wykorzystano sieć Burgernet. To właśnie tam mieszkańcy całej okolicy otrzymali wiadomość o wypadku i poszukiwanym samochodzie oraz kierowcy. W treści apelu pojawił się opis auta i część numeru rejestracyjnego wraz z prośbą o poinformowanie policji, jeśli takowy pojazd się zobaczyło.

Auto

Działania te przyniosły skutek. Jak przekazał rzecznik policji, dwadzieścia minut przed dziesiątą wieczorem, patrolowi, najpewniej właśnie po informacjach od świadków, udało się namierzyć pojazd sprawcy wypadku. W ręce stróżów prawa wpadł też podejrzany, który kilka godzin wcześniej miał prowadzić samochód. Na chwilę obecną holenderscy stróże prawa nie informują jednak o tym, czy człowiek ten usłyszał już jakieś zarzuty oraz, czy był to faktycznie przybysz znad Wiły.

 

Potężne problemy

Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to bardzo tragiczna sytuacja, która w większości przypadków ma swój finał w sądzie. Wyroki w tych sprawach potrafią jednak znacznie się od siebie różnić. W grę wchodzi wiele zmiennych. Prędkość, ewentualna jazda pod wpływem alkoholu, tło wydarzenia, okoliczności towarzyszące, to czy kierowca był rozważy i uważny, czy np. korzystał podczas jazdy z telefonu, itp.  Ogromne znaczenie ma też właśnie to czy sprawca udzielił pomocy poszkodowanemu. Jeśli nie, oprócz spowodowania wypadku zwykle kierowca słyszy zarzuty ucieczki z miejsca wypadku, a często i pozostawienia ofiary w stanie całkowitej bezradności.

Nawet po ucieczce policja daje jednak jeszcze szansę kierowcy. Oficerowie rozumieją, iż jest to stres, strach. Jeśli więc zmotoryzowany opamięta się i zgłosi się sam na policję w ciągu kilku godzin, będzie to dla niego okoliczność łagodząca. W opisywanym tu przypadku to jednak policja namierzyła i złapała kierowcę. Nie ma więc mowy o żadnej taryfie ulgowej.

 

Źródło:  Politie.nl
Źródło:  AD.nl