PostNL zwraca się do rządu po pomoc

PostNL zwraca się do rządu po pomoc

O sytuacji PostNL wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach. Już nie raz wspominaliśmy, iż poczta podnosi ceny przesyłek, ponieważ ma coraz mniej klientów. Sytuacja ta zaczęła najprawdopodobniej przybierać formę błędnego koła i zauważył to sam zarząd tego giganta. Poczta, chcąc bowiem wyjść na prostą, zdecydowała się poprosić rząd o wsparcie finansowe.

Jak wskazuje holenderska poczta, ma ona coraz większe trudności z utrzymaniem wysokiej jakości związanej z dostarczaniem poczty. Wszystko to ma być spowodowane tym, iż coraz mniej ludzi i przedsiębiorców wysyła listy. Dlatego też poczta zwróciła się do władz w Hadze o finansowe wsparcie.
Liczba listów systematycznie spada. W pierwszym półroczu 2024 roku przez ręce pocztowców przeszło o 7% przesyłek mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku. Mniej listów, to mniejsze dochody, ale niekoniecznie mniej pracy. Listonosz musi bowiem nadal jechać do, np. wioski Y niezależnie czy ma tam jeden list, czy pięćdziesiąt.

 

Standardy

Na problemy finansowe poczty wpływają też jej standardy. Zarządowi firmy zaczyna coraz bardziej przeszkadzać wysoka jakość świadczonych usług. Brzmi to może dziwne, ale PostNL chce zmienić przepisy, tak by nie musiał dostarczać przesyłek w ciągu jednego dnia. Chce mieć na to dwa dni, a finalnie nawet trzy. By tak się jednak stało, zgodę na to muszą wyrazić decydenci w Hadze.

 

Gdzie tu problem?

Teraz, listonosz codziennie musi jeździć z tym wspomnianym jednym listem do wioski Y, tak mógłby być tam raz na trzy dni. To samo tyczy się, np. odbierania korespondencji ze skrzynek na listy. Poczta bowiem wykazuje, iż w obecnej sytuacji musi wydawać coraz więcej pieniędzy na dostarczanie coraz mniejszej liczby przesyłek, to zaś prosta droga do finansowego upadku.

 

Chcecie jakości to dajcie pieniądze

W efekcie PostNL zwrócił się do rządu po pieniądze. „Wszystkie te środki są niezbędne, aby zapewnić dostępność, niezawodność i przystępną cenę usług pocztowych” – mówi dyrektor generalna Herna Verhagen, cytowany przez Nu.nl. Można to więc rozumieć jako formę pewnego ultimatum pocztowców. Chcecie, by poczta była dostarczana codziennie? Zgoda, ale zapłaćcie nam z kasy państwa za to, bo z samych znaczków się już nie utrzymamy.

 

Źródło:  Nu.nl