Port w Rotterdamie pustoszeje
Port w Rotterdamie, jeden z największych portów w Europie, coraz bardziej pustoszeje. Przez tamtejsze terminale przeszło w zeszłym roku znacznie mniej towarów niż w latach ubiegłych. Wszystkiemu mają być winne wojny i inflacja. Holandia dysponuje więc jedną z największych „bram do Europy”, ale w 2023 roku nie było komu przez nią przechodzić.
Dane zaprezentowane w minionym tygodniu przez zarząd portu w Rotterdamie nie pozostawiają złudzeń. Raporty podsumowujące 2023 rok wskazują na to, iż przez tamtejsze terminale przeszło 439 milionów ton towarów. Wydaje się to gigantyczną wartością, ale jest to spadek o 6% w stosunku do 2022 roku, kiedy to światowa gospodarka powoli stawała na nogi po pandemii COVID-19.
Wojna na Ukrainie
Jednym z czynników, który znacznie zmniejszył obrót, była wojna na Ukrainie. Zdradziecka, rosyjska inwazja sprawiła, iż Holandia zamknęła swoje porty dla jednostek pod tamtejszą banderą. Oprócz tego na skutek sankcji wprowadzono zakaz importu i eksportu szeregu towarów do i z państwa agresora. W efekcie w Rotterdamie znacznie spadła ilość statków wyładowujących węgiel czy przewożących kontenery do Rosji. Z drugiej jednak strony znacząco zwiększył się ruch jednostek transportujących skroplony gaz ziemny, produkty rolne, czy rudę żelaza.
Bliski Wschód
Również konflikt w Strefie Gazy uderzył w ruch w holenderskim porcie. Z racji ataków na statki na Morzu Czerwonym wielu armatorów zdecydowało się opływać całą Afrykę. To zaś sprawiło, iż trasa stała się o wiele dłuższa. W efekcie część statków mających dotrzeć pod koniec roku po prostu nie zdążyło dopłynąć lub z racji wyższych kosztów zdecydowało się na dokowanie w innych europejskich portach.
Inflacja
Swoje zrobiła również ubiegłoroczna inflacja. Jej wysoki poziom w Holandii sprawił, iż tamtejsi konsumenci, jak i cały sektor przemysłu po prostu zamawiał mniej. Skoro zaś zakupy były mniejsze to i mniej towarów docierało do Rotterdamu.
2024
Jak będzie wyglądać sytuacja w tym roku? Zarząd portu wskazuje, że 2024 to jedna wielka niewiadoma. Trudno bowiem powiedzieć jak potoczy się konflikt na Bliskim Wchodzie i w Ukrainie. Trudno też powiedzieć, jak będzie prezentować się eksport niderlandzkich towarów. Nie wiadomo nawet, jakie będą działania rządu w tym roku, bo gabinet nadal nie powstał. Problem stanowi też polityka azotowa czy przeciążona sieć energetyczna, a nawet duża ilość wakatów. Elementy te bowiem nie wpływają może na światowy transport, który przypływa do Rotterdamu, ale już oddziałują na moce przerobowe portu i to, co może on zaoferować armatorom z całego globu.
Źródło: Nu.nl