Polskie auto, francuski kierowca i duże problemy

Polak zaparkował swoje audi w rowie z wodą

Policja zatrzymała auto na polskich tablicach rejestracyjnych w Bavel. Za jego kierownicą siedział 20-latek. Młody kierowca nie tylko nie miał prawa jazdy. Był również pod wpływem alkoholu i narkotyków. Zanim jednak powiemy „ach znowu ci Polacy”, warto zauważyć jeszcze jeden fakt. Kierowcą był nie nasz rodak a Francuz. Jak to się stało, iż znalazł się on za kierownicą auta na polskich blachach?

W poniedziałkową noc, około godziny 3:00 patrol policji zauważył na autostradzie A58, w pobliżu Bavel sportowe Audi RS3, które dość podejrzanie poruszało się po drodze.

 

Jeszcze nie ma

Policjanci postanowili więc zatrzymać kilkusetkonne auto. Gdy poprosili kierowcę o dokumenty, ten stwierdził, iż jeszcze ich nie ma. Kierowca, którym okazał się być 20-letni Francuz przekazał policjantom, iż zdał egzamin na prawo jazdy, ale nie otrzymał jeszcze dokumentu. To jednak nie miało znaczenia. Mężczyzna nie miał prawa jazdy. Szybko jednak okazało się, iż jest to najmniejszy problem tego młodego człowieka, a zarazem pewne błogosławieństwo. Badanie alkomatem dowiodło bowiem, iż kierowca prowadzi pod wpływem alkoholu, test śliny wykazał zaś ślady narkotyków. Nie były to może jakieś gigantyczne wartości, ale jednak. Nie mógł on więc prowadzić pojazdu. Być może Francuz straciłby w tym momencie również prawo jazdy, ale jak wspomnieliśmy wcześniej, jeszcze go nie miał.

 

Wizyta na komendzie

Policja zastanawiała się, czy jeden z pasażerów nie mógłby prowadzić Audi. Niestety z całej trójki jadącej z 20-latkiem tylko jedna osoba miała prawo jazdy, była ona jednak również pod wpływem THC. W efekcie policjanci poprosili o pomoc drugiego patrolu, by zabrać samochód i pasażerów na posterunek w Mijkenbroek, w Bredzie. Tam 20-latka zwolniono po pobraniu krwi i przesłuchaniu. Kierowca jak i pasażerowie otrzymali również zakaz prowadzenia pojazdów przez 24 godziny. Poproszono ich, aby jeśli chcą, ściągnęli jakiegoś trzeźwego znajomego, który mógłby prowadzić ich samochód. Aby zaś mieć pewność, iż 20-latek znów nie usiądzie za kierownicą, postawili Audi pod kamerą monitoringu przed komendą.

Skąd polskie auto

Skąd jednak samochód na polskich tablicach rejestracyjnych? Odpowiedź jest bardzo prosta. Młodzi ludzie we Francji, często pochodzenia emigranckiego nie zarabiają na tyle dużo, by pozwolić sobie na nowe Audi czy Mercedesy. Chcieliby jednak mieć szybkie, sportowe auta, by móc poszaleć. Co więc robią? Jadą do Polski i w naszym kraju wynajmują samochód w najmie długoterminowym. Miesięczny koszt takiego najmu jest z racji wartości waluty i średniej siły nabywczej o wiele niższy niż pod Paryżem. Sprawia, że w Polsce jest po prostu dużo taniej niż we Francji i opłaca się przejechać ponad 1000 kilometrów po auto.
Doskonałym przykładem jest tutaj sprawa zastrzelonego przez policję we Francji Nahel’a, która doprowadziła do zamieszek w tym kraju. Sportowe auto, którym nastolatek próbował uciec przed policją, było właśnie zarejestrowane w Polsce i wynajęte przez tego młodego Francuza.

 

Źródło:  AD.nl