Polska aleja sław w Bredzie

Polska aleja sław w Bredzie

Mieszkańcy Bredy znów zaskoczyli jeśli chodzi i historię i oddanie czci polskim wyzwolicielom. Władze gminy zastanawiały się, jak uczcić pamięć bohaterów wyzwalając ich miasto z racji 80-lecia tych wydarzeń. Wreszcie pojawiła się idea godna realizacji. Tak powstał Walk of Fame w Bredzie.

„Maczek świadomie zdecydował się trzymać swoje czołgi poza centrum. Oznaczało to, że jego ludzie byli bardziej zagrożeni, ale miasto mniej” powiedział dziennikarzom AD holenderski przewodnik Jean-Paul Oudenaarden w parku Wilhelminy, gdzie miały miejsce jedne z najcięższych walk podczas wyzwolenia. Polski dowódca postawił przed swoimi żołnierzami bardzo trudne zadanie, odbicie miasta z rąk okupanta bez użycia ciężkiego sprzętu, lotnictwa i artylerii. To jednak się udało i za to mieszkańcy byli im wdzięczni.

 

Polacy wdzięczność tę docenili

Maczkowcy docenili tę wdzięczność. Docenili życzliwość Holendrów i to jak przyjęli ich mieszkańcy Bredy. Dlatego też gdy wojna się skończyła, wielu żołnierzy wróciło nie na Wyspy Brytyjskie, gdzie dywizja była formowana a właśnie do najbardziej polskiego miasta w Holandii. Nie zrobili tego ani dla dobrego jedzenia, ani dla pogody. „Mężczyźni, po wojnie osiedlili się w Bredzie, ponieważ ich ojczyzna zniknęła za Żelazną Kurtyną” – mówi historyk-przewodnik.

Normalne życie

Co stało się z tymi herosami później?. „Podczas wojny byli bohaterami, ale potem obraz ten nieco się zmienił. Ksiądz ostrzegał dziewczyny, żeby uważały na tych obcych cudzoziemców” – śmieje się Peter Haagh z Maczek Memorial. Mało kto wie jednak, co się działo z tymi ludźmi po wojnie, a oni stali się właśnie częścią tego najbardziej polskiego miasta w Holandii. Haagh przytacza tu postać Szymona Kawalera. Kapral ten został ranny na dalszym szlaku jednostki w Niemczech i dwa lata spędził w angielskim szpitalu. Potem wrócił do Holandii. „Kawaler wrócił do Bredy z jednym ramieniem mniej i pomimo tej niepełnosprawności założył własny sklep jubilerski. Nawiasem mówiąc, ten sklep nadal istnieje” – mówi historyk.

 

Aleja sław

Jak to się ma jednak do wspomnianej alei sław - Walk of Fame w Bredzie? Na latarniach wzdłuż trasy wyzwolenia rozwieszono portrety z podobiznami 80 polskich żołnierzy, którzy po wojnie osiedli w mieście. W ten sposób władze, wraz z historykami, chcą uhonorować ich nie tylko jako żołnierzy, ale też mieszkańców, którzy odbudowywali Holandię po wojnie, którzy wybrali ją na swój dom, tu założyli rodziny. Historii każdego z tych 80 wojskowych można posłuchać dzięki aplikacji About This Building, poznając ich dalsze powojenne losy.

 

Źródło:  AD.nl