Polscy migranci zarobkowi łapią lisa
Kolejne informacje rodem z polskich domków w Holandii. Niderlandzkie media znów piszą o Polakach. Tym razem jednak nie chodzi o wybryki naszych rodaków, ale o to, co zrobili. Możemy być z nich dumni. O co chodzi? O małego lisa.
Jak piszą dziennikarze z AD, grupa polskich pracowników migrujących uratowała przed niechybną śmiercią szczenię lisa. Nasi rodacy zabrali ranne zwierzę do własnego domu i tam je opatrzyli. Lisek przebywał z nimi przez kilka dni. Następnie Polacy skontaktowali się z opieką weterynaryjną i oddali szczeniaczka ekipie Animal Ambulance Brabant North-East, która zabrała lisa do dalszej rekonwalescencji w Wildlife Shelter Brabant, w Deursen.
Ledwo żywy
Co dokładnie się stało zwierzęciu, tego nie wiadomo. Jak wskazują Holendrzy, naszym rodakom udało się złapać ciężko rannego lisa. Polacy, widząc iż psowaty jest w stanie krytycznym, postanowili zrobić wszystko, co w ich mocy, by go opatrzyć i uratować. Jak wskazuje personel karetki dla zwierząt, który potem odebrał włochatą ofiarę, lisek kiedy znaleźli go pracownicy firmy budowlanej, miał być „bardziej martwy niż żywy”. Nie ma więc wątpliwości, iż zwierzę przeżyło tylko dzięki migrantom zarobkowym.
Tłumacz do lisa
W podzięce za opiekę nad zwierzęciem do grupy polskich robotników wezwano tłumacza. Po co? Jak wskazują weterynarze, po to by mogli się pożegnać z uratowanym przez siebie zwierzęciem. Obecnie lisek ma się już dobrze i przebywa w ośrodku rekonwalescencyjnym, gdzie dorasta i szaleje razem ze swoimi rówieśnikami. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie poświęcenie naszych rodaków, którzy opiekowali się nim przez około tydzień i bez których malec nie miałby szansy przeżyć.
To dzikie zwierzę
Jak wskazują weterynarze to, co zrobili Polacy, jest godne pochwały. Dodają oni jednak, iż nawet gdy mamy najlepsze możliwe intencje, nie powinniśmy trzymać dzikiego zwierzęcia w domu. Mimo, iż lis jest dalekim kuzynem naszych psów, to jednak jest to dzikie zwierzę, które musi żyć w naturalnym środowisku. Próba udomowienia nawet tak ślicznej futrzanej kuleczki może przynieść zwierzęciu więcej krzywdy niż pożytku.
Źródło: AD.nl