Policyjny gwałt w Arnhem

Polak związać taśmą, wykorzystać i okraść 28-latkę

Ta sprawa kładzie się cieniem na holenderskiej policji. Niderlandzki wymiar sprawiedliwości ma zająć się sprawą gwałtu. Sprawcą miał być szef jednego z posterunków, ofiarą zaś młoda policjantka. Jak zeznała kobieta jej przełożony miał ją wykorzystać po tym jak przyszedł do jej domu.

Ofiara zawieszona w pracy

Obecnie rzekoma ofiara 57-letniego komendanta została zawieszona w obowiązkach służbowych. W sprawie kobiety toczy się postępowanie karne. Jak to możliwe? Po tym, gdy policjantka oskarżyła swojego przełożonego o to, iż ją zgwałcił, ten postanowił również skierować sprawę do prokuratury. Wysoki rangą funkcjonariusz stwierdził, iż są to fałszywe oskarżenia. Dlatego też śledczy prowadzą dochodzenie pod kątem składania fałszywych zeznań, pomówienia, zniesławienia i prześladowania. W sytuacji zaś, w której na kobiecie ciążą tak poważne zarzuty nie może ona pracować w policji. Została więc zawieszona.
Zawieszony jest również oczywiście także sam komendant, który po wpłynięciu zawiadomienia o gwałcie został skierowany na „przymusowy urlop”.

 

Śledztwo

Komenda główna policji we Wschodniej Holandii jest bardzo zaniepokojona tym wydarzeniem. Janny Knol, najwyższy rangą szef policji we wschodniej Holandii powiedział, iż w sprawie tej toczy się wewnętrzne dochodzenie. Ma się ono zakończyć w ciągu najbliższych tygodni, więc nie jest w stanie jeszcze wypowiedzieć się merytorycznie o tym co zaszło. Przekazał jedynie dziennikarzom AD, iż jest to wyjątkowo skomplikowana sprawa.

Seks na komisariacie

Jak bardzo skomplikowana? Nieoficjalnie mówi się, iż oboje mieli wielomiesięczny, pozamałżeński romans. Do schadzek dochodziło nawet na komendzie. Do gwałtu miało zaś dojść w listopadzie 2020 roku, kiedy to ta dwójka nie spotykała się na podłoży prywatnym od dwóch miesięcy.

Kobieta o całej sprawie poinformowało zespół ds. Bezpieczeństwa, Uczciwości i Skarg (VIK) dopiero w październiku 2021 roku. Dlaczego tak późno? Ofiara miała być w takim stanie, iż aby iść naprzód musiała przejść terapię dla ofiar przemocy seksualnej, wszystko by poradzić sobie z traumą, jakiej doświadczyła.

 

Śledztwa

W obu sprawach toczą się obecnie śledztwa. Jeśli dowody w sprawie gwałtu okażą się wystarczające, komendant zostanie zwolniony ze służby i trafi zapewne na lata do więzienia. Tam zaś z gwałcicielami, a do tego policjantami nie obchodzą się zbyt dobrze.
Również kobieta może trafić za kraty, jeśli sąd uzna, iż cała sprawa została przez nią zmyślona. Oprócz tego, z racji wyroku skazującego, zostanie karnie zwolniona ze służby. Komendant zaś w postępowaniu cywilnym może domagać się odszkodowania za szkody moralne.

 

 

Źródło:  Ad.nl