Policyjne polowanie na auta widma

Polak zatrzymany przez żandarmerię

Funkcjonariusze policji w Arnhem rozpoczęli w tym tygodniu akcję wymierzoną przeciw pojazdom-widmom. Maszynom, które jeżdżą po mieście bez aktualnych tablic rejestracyjnych, przez co w momencie popełnienia jakiegokolwiek wykroczenia drogowego namierzenie sprawcy jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Najczęściej dotyczy to pojazdów na zagranicznych tablicach, których właściciele specjalnie nie przerejestrowali ich w krainie tulipanów.

rozliczenie podatku z Holandii

 

Finowie

Jako pierwsze na celownik trafiło auto z fińskimi tablicami rejestracyjnymi. Policja postanowiła sprawdzić maszynę, która od dłuższego czasu poruszała się po mieście. W tym celu skontaktowano się z wydziałem komunikacji w Finlandii, by sprawdzić, czy ta została tam w kraju wyrejestrowana lub zawieszona.
Równolegle z tym prowadzono dochodzenie na miejscu. Okazało się, iż autem faktycznie jeżdżą obcokrajowcy. Nie byli to jednak Finowie, a rumuńscy migranci- pracownicy budowlani. Gdy więc okazało się, iż jest to pojazd widmo, Rumuni stanęli przed wyborem. Mogli opłacić karę, przerejestrować maszynę i zapłacić zaległy podatek drogowy, albo zrzec się maszyny. Mężczyźni szybko podjęli decyzję, wybierając tę drugą opcję. Auto było bowiem już w takim stanie, iż opłaty znacznie przekroczyłyby wartość pojazdu.

Polska furgonetka

Kolejnym celem była biała furgonetka na polskich tablicach rejestracyjnych. Maszynę zauważono w Arnhem, Geitenkamp. Po kontakcie ze stroną polską  stało się jasne, że rejestracja nad Wisłą wygasła w 2013 roku. W tym wypadku również nie było mowy o tym, by aktualny właściciel zatrzymał sobie samochód. Maszyna została zabrana do kasacji. Sytuacja ta przeraziła jednak policjantów. Auto to bowiem było widmem od 8 lat. W tym czasie możliwe, iż kilkukrotnie zmieniało właściciela. Namierzenie więc kierowcy byłoby praktycznie niemożliwe.

Złodzieje i pracownicy

Czemu w Holandii pojawiają się samochody widma? Dzieje się tak niejako z dwóch powodów. Pierwszy wynika z niewiedzy samych użytkowników. Będąc w Holandii, auto z czasem należy przerejestrować. Wielu pracowników migrujących zapomina jednak o tym obowiązku. Co więcej, niektórzy sprzedają i kupują pojazdy, jeżdżąc dalej na numerach rejestracyjnych byłego właściciela, bo nie opłaca im się jechać, np. do Polski na zmianę blach (a o holenderskich przepisach nie wiedzą). Ponadto często ludzie nie przerejestrowują również auta na holenderskich tablicach.
Drugi dużo bardziej niebezpieczny powód to właśnie działanie półświatka. Auta te są trudne do namierzenia, co pozwala im kierowcom zachować anonimowość i prowadzić część swoich interesów niezauważalnie.