63-latek jest niewinny, ale policja pieniędzy mu nie odda
Nie raz piszemy o zatrzymaniach potencjalnych kurierów z półświatka, którzy przewożą setki tysięcy euro w gotówce. Pod koniec lutego policja zatrzymała ulicznego sprzedawcę gazet mającego przy sobie dużą sumę euro. Oficerowie momentalnie zabrali mu pieniądze, widząc w nim przestępcę. Okazało się jednak, iż bardzo się mylili.
Mniej więcej półtora miesiąca temu policja zatrzymało ulicznego sprzedawcę gazet, który miał przy sobie tysiące euro. Człowiek ten wpadł niejako przypadkiem. Policja chciała go wylegitymować, on nie miał dokumentów. Trafił więc na komisariat. Tam okazało się, iż przebywa on w Niderlandach nielegalnie, a co więcej ma przy sobie sporą kwotę w banknotach o nominale 50 euro.
Komplikację
Postanowiono przeszukać więc jego pokój hotelowy. Tam również znaleziono sporą sumę pieniędzy liczoną w dziesiątkach tysięcy euro. Wszystko to wyglądało więc na jakiś szemrany biznes. 63-letni Mohamed szedł jednak w zaparte. „To były moje pieniądze, proszę pani (prokurator). Oszczędzałem to przez cały ten czas” – zeznał wskazując, iż każdego dnia ze swojej wypłaty oszczędzał 5 euro i robił tak przez 18 lat. Dodał również, iż żyje bardzo skromnie, nie wyjeżdżał na wakacje. Liczy każdego centa.
Deportacja
Z racji tego, iż mężczyzna został wzięty za kuriera mającego przewieźć utarg lub przestępcę piorącego pieniądze dla półświatka, wszystkie jego pieniądze zostały mu zarekwirowane. Zapadła też natychmiastowa decyzja o deportacji po ewentualnej odsiadce. Zanim jednak miała mieć miejsce owa odsiadka i proces, odbyło się dochodzenie i pojawił się problem.
Pochopna decyzja
Śledztwo wykazało bowiem, iż jedynym przestępstwem, jakiego dopuścił się 63-latek, jest faktycznie to iż jest w Niderlandach nielegalnie. Przez lata jednak uczciwie pracował i faktycznie odkładał te pieniądze. Śledztwo wykazało, iż cała kwota co do ostatniego euro to efekt jego ciężkiej pracy i nad wyraz skromnego życia. „Ta wiadomość na temat tego mężczyzny (o zatrzymaniu i nazwaniu 63-latka przestępcą – red.), nigdy nie powinna była zostać opublikowana w ten sposób”, powiedział rzecznik prasowy policji. Przyznając się do winy i zbyt pochopnych działań, dodał również: „Nie możemy tego odwrócić, ale żałujemy tej sytuacji. Nie jesteśmy zadowoleni z obwiniania tego pana”
W policyjnym banku
Czy więc jeśli człowiek ten zdobył legalnie te pieniądze, zostaną one mu zwrócone? Policja przyznała się do błędu, ale środków nie oddała. 62-latek otrzymał jedynie niewielką część tej kwoty w formie zasiłku na utrzymanie. Dlaczego? „Reszta została pobrana jako depozyt zgodnie z ustawą o cudzoziemcach i zostanie zwrócona po wyjeździe sprzedawcy gazet z Holandii” – przekazał rzecznik.
Nic go nie czeka
Marokańczyk wskazuje jednak, iż deportacja dla niego to będzie koniec. W Maroku nie ma nikogo i niczego. W Holandii mieszka od 30 lat. To jest jego ojczyzna. Możliwe wiec, iż uda mu się jakoś pozostać w kraju. Tym bardziej, iż mógłby w Holandii zapewne również domagać się odszkodowania od policji, która wskazała, iż jest on przestępcą, zanim zapadł wyrok.
Źródło: AD.nl