Policja nigdy tego nie robi, przebierańcy tak

Ataki na kobiety w stolicy Holandii

Funkcjonariusze policji w środkowej części Królestwa Niderlandów ostrzegają przed policjantami, którzy odwiedzają w miesiącach letnich mieszkańców tego regionu. Jak to możliwe? Ostrzegający są prawdziwi, ci zaś przed którymi ostrzegają to przebierańcy, którzy ostatnio ruszyli na łowy. Oszuści w ostatnim czasie oprócz mundurowych zaczęli się też podszywać pod pracowników banków.

Wizyta domowa

Jak przekazuje rzecznik policji w Utrechcie w ostatnim czasie do wielu mieszkańców przyszli ludzie podający się za oficerów policji. "Oficerowie" przychodzą z misją uświadamiania domowników, najczęściej seniorów, na temat bezpieczeństwa w domu i sposobu zabezpieczenia, ukrycia kosztowności.

 

Była sobie biżuteria

Taki los spotkał 92-letnią mieszkankę miasta. Odwiedził ją oficer w mundurze. Holender był bardzo miły. Pomógł kobiecie poruszać się, gdy ta oprowadzała go po mieszkaniu. Dwójka rozmawiała o sposobach ukrycia biżuterii i zabezpieczeniu się przed rabusiami. Wakacje to dla nich bowiem czas prawdziwych żniw. Kobieta pokazała „policjantowi”, jaką ma biżuterię i jak ją ukrywa. Ten zapoznał ją ze wszystkimi kwestiami bezpieczeństwa. Nakazał czujność, podziękował i poszedł, wraz z zabranym po cichu drogim naszyjnikiem.

 

Bankowcy

To jednak nie wszystko. Do mieszkańców w ostatnim czasie zgłaszają się ludzie podający się za pracowników banków. Osoby te wskazują, iż z kontem/kartą debetową domownika jest coś nie tak i musi on ją wymienić, by np. uniknąć problemów z policją, bo jego numer konta pojawia się w przypadku afery związanej z praniem pieniędzy. W efekcie ofiara ma oddać kartę. Będzie to o tyle proste, iż zgłosi się po nią pracownik banku. Nie ma oczywiście powodów do obaw, bo oddający może nawet przeciąć kartę na pół jeśli boi się o to, iż ktoś z niej skorzysta (przecięcie na pół oczywiście nie dezaktywuje chipa – jeśli on nie został uszkodzony samym cieciem).

Ofiary

Liczba incydentów rośnie, mimo iż policja stara się z nimi walczyć. Jak wskazują oficerowie, ofiarami coraz częściej padają nie tylko osoby starsze. Oszuści potrafią nawet dopaść ludzi młodych, wykształconych. Doskonale odwzorowany mundur z podrobioną legitymacją i dobra „gadka” potrafią, jak się okazuje zwieść każdego.
Dlatego też policjanci (ci prawdziwi), apelują, by uważać. Mundurowi nigdy nie poproszą o pokazanie, gdzie ktoś trzyma kosztowności. Nie poproszą też o to, by przekazać je im w depozyt lub pomóc w prowokacji. Tak samo banki nie wysyłają nikogo po odbiór kart płatniczych. Warto o tym pamiętać.
Jeśli zaś taki gość pojawi się przed naszymi drzwiami, a my nie będziemy pewni, zadzwońmy na najbliższą komendę lub do banku. Ten krótki telefon pozwoli nam uchronić nasze oszczędności, a może nawet pomoże ująć przestępców i sprawić, że inni nie padną ofiarą oszusta.

 

Źródło:  AD.nl