Policja ma poważne obiekcie co do nowych przepisów w Holandii

Policja ma poważne obiekcie co do nowych przepisów w Holandii

Jak pisaliśmy, 1 lipca zmieniły się przepisy ustawy dotyczącej przestępstw seksualnych. Jej nowelizacja powinna sprawić, iż ofiary tego typu przemocy będą lepiej chronione, a sprawy będzie można łatwiej i dłużej zgłaszać. Sytuacja ta jednak nie do końca podoba się holenderskiej policji. Z jednej strony przyznają, iż trzeba ścigać każdego sprawcę tych haniebnych czynów. Z drugiej policja, która boryka się z poważnymi problemami kadrowymi, nie wie, czy uda jej się zająć wszystkimi zgłoszeniami.

O nowelizacji prawa pisaliśmy w osobnym materiale. Dziś więc w wielkim skrócie. Przepisy, które weszły w życie 1 lipca, sprawiły, że wydłużyła się lista zachowań, które stały się karalnymi przestępstwami seksualnymi. Oprócz tego również przymus nie będzie potrzebny, by mówić o gwałcie czy wykorzystaniu seksualnym. Wszystko to ma sprawić, zdaniem ministerstwa, iż ofiary będą mieć prawo po swojej stronie, a zgłaszanie wszystkich incydentów będzie prostsze. Może to zaowocować tym, że liczba przestępstw tego typu, o których dowie się policja, zwiększy się.

 

Nowe działania

Coś, co ma pomóc społeczeństwu walczyć z przestępczością seksualną, budzi niepokój policji. Oficerowie i prokuratura zastanawiają się, czy podołają zwiększonej liczbie tego typu przestępstw. Nie od dziś wiadomo bowiem, że stróże prawa borykają się z brakami kadrowymi.
Dlatego też jeszcze przed wejściem nowych przepisów w życie, 25 tysięcy oficerów policji zostało wysłanych na specjalne szkolenia dotyczące metodologii i zasad pracy z ofiarami przestępstw seksualnych.  Wszystko po to, by poszkodowani nie musieli czekać tygodniami na złożenie zeznań i miesiącami aż ktoś ruszy ze śledztwem.

Czy to starczy?

Czy to jednak starczy? Wiele osób ma co do tego poważne wątpliwości. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Wystarczy bowiem spojrzeć na dane dotyczące tego typu przestępczości z 2021 roku. Wtedy to bowiem jedynie 51% tych zgłoszeń było rozpatrywanych w terminie do pół roku od zgłoszenia. Pozostałe 49% leżało na półce, czekając na swoją kolej.
Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w prokuraturze. Oskarżyciele przez pół roku od zgłoszenia zajmowali się tylko 34% spraw.  To zaś w przypadku, w którym ofiara często musi codziennie mierzyć się z obecnością sprawcy, może oznaczać dla niej ciągły koszmar.

 

Policja jest w tyle

Policja jednak zapowiada poprawę i nadrobienie zaległości. „W ostatnich latach poczyniliśmy duże inwestycje i nadal je przeprowadzamy, aby wyeliminować poprzednie doniesienia o zaległościach” – przekazał dziennikarzom Nu.nl rzecznik policji dodając, iż liczba spraw tego typu leżących na półce spadała z 3500 w 2022 roku do „zaledwie” 2770 obecnie.

Wypada więc mieć nadzieję, iż policja i prokuratura faktycznie wezmą się do roboty i podołają ewentualnemu wzrostowi zgłoszeń.

 

 

Źródło:  Nu.nl