Polak znaleziony martwy w wodzie w Veenendaal
W poniedziałek rano, około godziny 10 przechodnie odnaleźli w wodzie przy Raadhuisstraat, w Veenendaal, unoszące się ciało człowieka. Początkowo nie było wiadomo, kim jest topielec. W środę pojawiła się jednak wyjątkowo przykra dla nas informacja. Zmarłym jest nasz rodak.
W poniedziałkowy poranek świadkowie zobaczyli ciało pływające w wodzie przy Raadhuisstraat. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Również sami przechodnie starali się wyłowić mężczyznę z wody. Gdy to się w końcu udało, stało się jasne, iż ani medycy pogotowia, ani strażacy, ani nikt inny nie będzie w stanie już pomóc temu człowiekowi. Mężczyzna był martwy.
Pojawiło się więc pytanie, kim był ów człowiek i co się stało.
Identyfikacja ofiary
Policji udało się zidentyfikować denata dopiero następnego dnia. Okazało się, iż martwy z Veenendaal to nasz rodak. Mężczyzna ten przebywał w Królestwie Niderlandów bez stałego adresu zamieszkania ani zameldowania. Nie oznaczało to jednak, iż był to człowiek, o którym agencja zapomniała, nie zdążyła zarejestrować w gminie. Nie mieszkał on w jednym z polskich domków czy hoteli robotniczych. Mężczyzna ten był najprawdopodobniej bezdomnym. Jak wskazują śledczy, człowiek ten był często widziany jak spał w parku, w Coornhertpad. Tam również widziano go ostatni raz kilka dni temu.
Dochodzenie
Przekazanie wiadomości o danych zmarłego holenderskim mediom oznacza, iż o całej sprawie została powiadomiona rodzina zmarłego. To między innymi dla niej policja szuka odpowiedzi na drugie pytanie, dotyczące tego, co się stało, iż mężczyznę odnaleziono martwego w wodzie. Z tego też względów policja prosi wszystkich, którzy widzieli 48-letniego Polaka w niedzielę lub w sobotę o zgłaszanie się do najbliższej komendy albo o kontakt telefoniczny ze stróżami prawa. Policja przekazała również rysopis naszego rodaka, licząc, iż dzięki temu może uda się dotrzeć do większej ilości świadków. Mężczyzna ten miał około 179 centymetrów wzrostu. Gdy go odnaleziono miał na sobie koszulkę w paski i czarne dżinsy.
Wszystkie opcje na stole
Co mogło się stać? Policja nie wyklucza żadnej opcji. Od nieszczęśliwego wypadku, związanego z poślizgnięciem się i wpadnięciem do wody, poprzez tragiczny w swoich skutkach pomysł wywołany alkoholem lub innymi używkami, aż po działanie osób trzecich, czyli przestępstwo.
Źródło: Ad.nl