Polak za całokształt dokonań trafi na 2 miesiące do celi

4-lata więzienia dla kierowcy za śmierć 27-letniej Polki

Nasz rodak, 38-Adrian T. trafi na dwa miesiące do holenderskiej celi. Za co ten wyrok? Między innymi za kradzież croissanta, sera, słodyczy, mięsa i ryby w jednym ze sklepów Albert Hein. Czyżby niderlandzki wymiar sprawiedliwości stał się nagle tak surowy? Nie. Wspomniana tu kradzież była przysłowiową kropką nad i w dokonaniach Polaka.

Co więc jeszcze zrobił mężczyzna? Oprócz obrobienia supermarketu Albert Heijn przy Martinus Nijhofflaan w Delft, ukradł on również sześcipak piwa z filii Coop przy Hof van Delftlaan. Nadal to jednak zdecydowanie zbyt mało, by trafić do celi na dwa miesiące.

 

Recydywista

Wyrok ten wydaje się surowy, ale jest on sprawiedliwy. 38-latek to bowiem recydywista. Już nie raz miał problemy z prawem. Polak miał między innymi kilka zakazów sklepowych. Jest to nic innego jak zakaz wejścia do danego lokalu lub sieci lokali. T. jednak złamał je cztery razy, co również podczas procesu skrzętnie odnotował prokurator. Do tego doszło jeszcze pięć aktów wandalizmu.

 

Wandalizm

Ów wandalizm był dość szczególny w wykonaniu mężczyzny. Dotyczył on między innymi cel, w których policja zatrzymywała przybysza znad Wisły po wcześniejszych aresztowaniach. Mało? Migrant zniszczył też jeden samochód, był również oskarżony o znieważanie policjantów.

 

Winny

W sumie prokuratura chciała skazania Polaka za trzynaście przestępstw. Sąd po rozpatrzeniu sprawy uznał Adriana T. winnego wszystkich z nich. Należało mu więc wymierzyć karę. Ta być może nie byłaby tak wysoka, gdyby nie to, iż Polak był recydywistą, który już wcześniej był karany za podobne przestępstwa. Gdyby tego było mało ludzie zajmujący się naszym rodakiem, nie mieli wątpliwości, iż bezdomny w przyszłości może popełnić podobne przestępstwa. Co gorsza, nie ma też dużych szans na resocjalizację w Holandii, ponieważ mężczyzna nie mówi po angielsku ani tym bardziej po niderlandzku.

 

Odsiadka

W efekcie Polak spędzi dwa miesiące w celi. To zaś paradoksalnie może nie być dla niego najgorsze rozwiązanie. Przez owe dwa miesiące będzie mieć dach nad głową, jedzenie, ciepłą wodę, itd. Wielu bezdomnych czasem nawet specjalnie popełnia przestępstwa, by dać się aresztować.
Co jednak dalej z Polakiem? Po odsiadce znów wyjdzie on na wolność i zostanie bezdomnym. Jeśli kolejny raz trafi przed sąd, ten może zdecydować się deportacji uciążliwego migranta.

 

 

Źródło: AD.nl