Polak chciał się popisać i skończył przed sądem

Polak chciał się popisać i skończył przed sądem

Nasz rodak, jak sam stwierdził, miał szybki samochód i chciał się popisać. Popisy te skończyły się na przydrożnym drzewie i ogrodzeniu na Hoenderlooseweg N804, pomiędzy Deelen a Oranjekazerne, w pobliżu Schaarsbergen. Za ten wypadek 36-letni Polak stanął przed sądem. Gdy ten przyjrzał się historii mężczyzny, postanowił go przykładnie ukarać.

To była chwila. 30 listopada ubiegłego roku kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało z drogi i uderzyło w drzewo, a następnie w pobliski płot. Zarówno kierowca jak i pasażer byli poważnie ranni. Stan tego drugiego był naprawdę ciężki. Mężczyzna nie stracił przytomności i dosłownie wył z bólu. W szpitalu okazało się, że miał złamaną miednicę i kilka kręgów. 

 

Prokuratura

Prokuratura chciała, aby za ten wypadek sąd skazał Polaka na karę sześciu miesięcy więzienia i dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów. Skąd tak wysoka kara? „Można tam jechać 60, ale on jechał około 100 kilometrów na godzinę” – mówił świadek widzący pędzące auto naszego rodaka na chwilę przed uderzeniem w drzewo.
Do tak wysokiego żądania wyroku prokuratora skłoniły też zeznania poszkodowanego pasażera, który zeznał: „Widziałem, że jechał 110 lub 120. Powiedział, że ma szybki samochód i chciał się nim popisać. Powiedziałem, żeby jechał spokojnie”. Kierowca jednak nie posłuchał, chwilę po tych słowach, na łuku drogi auto pojechało prosto, zatrzymując się na pniu.

 

Szok

Gdy służby dotarły do wraku, znalazły w nim krzyczącego z bólu pasażera i mężczyznę na tylnej kanapie pojazdu. Ten drugi miał mocno rozszerzone źrenice i wpatrywał się w pustkę. Nie było wątpliwości, iż był w szoku. Policja początkowo myślała, że to pasażer. Później jednak okazało się, iż był to kierowca, który z przerażenia po wypadku wczołgał na tył auta.

Pod wpływem

36-latek, który w wypadku złamał tylko nogę, jak wykazało badanie alkomatem, wypił zdecydowanie zbyt dużo, by prowadzić pojazd. Czego prokurator nie omieszkał mu wypomnieć podczas procesu. Wskazał również, że mężczyzna miał na swoim koncie już szereg wyroków związanym z prowadzeniem pojazdów bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu.

 

Wyrok

Po zapoznaniu się z całą tą sprawą sąd wydał wyrok, który zaskoczył nawet samego prokuratora. Wymiar sprawiedliwości zdecydował, że Polak trafi na osiem miesięcy do więzienia i otrzyma trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Wszystko dlatego, iż wcześniejsze kary nic nie dawały i mężczyzna był „drogowym recydywistą”.

Źródło:  AD.nl