Pół miliona mieszkań z obniżką czynszu sprawdź, czy się łapiesz
Mieszkasz w mieszkaniu socjalnym w Królestwie Niderlandów? Być może Twój dom jest jednym z ponad pół miliona lokali, którym przysługuje obniżka czynszu. Od lipca właściciele tych nieruchomości będą płacić średnio o prawie 60 euro mniej.
Obniżka
Wprowadzona w życie obniżka czynszu, której średnia wartość wynosi 57 euro miesięcznie, ma być odpowiedzią na obecną sytuację w Holandii. Działanie to ma nieco ulżyć osobom o najniższych dochodach. Kryterium pozwalającym liczyć na obniżony czynsz był dochód. Ten na gospodarstwo domowe nie mógł przekraczać 120% minimum socjalnego. Warunek ten spełniło w sumie 510 000 gospodarstw domowych.
Rząd, wraz ze spółdzielniami socjalnymi, zdecydował parę dni temu nie tylko o owej obniżce. Postanowiono również oddzielić coroczne podwyżki czynszów od inflacji. Przez lata w Niderlandach obowiązywał system pozwalający właścicielom tego typu nieruchomości podnosić czynsz o roczną średnią procentową wartość inflacji plus określony ustawowo maksymalny procent. W przypadku jednak 2022 roku władze zdecydowały się zarzucić to rozwiązanie, ponieważ obawiano się, iż podwyżki mogłyby sięgnąć nawet kilkunastu procent z powodu mocno spadającej wartości euro w krainie tulipanów. Zamiast tego podwyżki będą powiązane z wynegocjowanymi płacami w umowach zbiorowych.\
Płaca a czynsz
Nowe rozwiązanie ma sprawić, iż czynsz będzie mógł wzrosnąć maksymalnie o 0,5% mniej niż średnia podwyżka płac ustalona w zbiorowych układach pracy. Działanie to ma zapewnić, iż koszty najmu będą rosnąć wolniej niż wynagrodzenie. To zaś, jak łatwo się domyśleć, ma zaowocować tym, by najuboższych było stać na opłacenie rachunków. By te nigdy nie wzrosną bardziej niż zarobki mieszkańców.
Nowe domy
Oprócz dobrej wiadomości dla lokatorów mieszkań socjalnych, rząd przekazał również ważną informację dla tych, którzy na nie oczekują. Od teraz spółdzielnie mają co roku oddawać do użytku 30 000 nowych mieszkań. Jest to wręcz podwojenie wcześniejszych umów. Wszystko to ma sprawić, iż do końca tej dekady na rynku pojawi się 250 000 nowych „M”, na które będą sobie mogli pozwolić ludzie o niższych dochodach.
Źródło: Nu.nl