Pokój za sex – tak Polki płacą za dach nad głową – cz.2

Polak związać taśmą, wykorzystać i okraść 28-latkę

Pokój za sex – tak Polki płacą za dach nad głową – mini reportaż - ciąg dalszy

Nasz ostatni reportaż „Pokój za sex” spotkał się z bardzo dużym odzewem z Waszej strony. Po pierwszej publikacji otrzymaliśmy jeszcze więcej listów, część z nich była tak drastyczna że nie nadawała się do publikacji. Pisały zarówno kobiety jak i mężczyźni, z tym że w przypadku tych ostatnich głównie chodziło o wyłudzenie pieniędzy.

Facet został skazany, a ja dalej nie mogę się pozbierać…

„Wyjechałam do Holandii zaraz po ukończeniu studiów. Patrząc na to co dzieje się w Polsce, uznałam, że nie mam zamiaru planować swojej przyszłości w tym kraju. Za pośrednictwem agencji pracy znalazłam zatrudnienie jako orderpicker niedaleko Hagi. Niestety nie miałam kwatery od firmy, dlatego musiałam sama rozejrzeć się za jakimś pokojem…

 

Ofertę odpowiadającą moim wymaganiom znalazłam na Marktplaats. Pokój jak pokój, szału nie było. Nie był za wielki, ale za to umeblowany i niedaleko miałam do pracy. To było w tamtej chwili dla mnie najważniejsze. Cena była trochę wygórowana, bo musiałam płacić aż 500 euro, jednak lepsze to niż „dworzec" albo ławka w parku.

Właścicielem był Arthur. Miał 50 lat i od samego początku pozwalał sobie względem mnie na o wiele za dużo. Podszczypywał, dotykał, wchodził do mojego pokoju bez pukania - raz wszedł, kiedy się przebierałam. Wielokrotnie robiłam o to wszystko awantury, ale tak naprawdę to było wszystko co mogłam. Nie miałam w tamtym czasie żadnej innej alternatywy mieszkania. Arthur często pił, prawie zawsze był na „burzy" 

Powroty do pustego mieszkania były dla mnie małym świętem, chwilą odpoczynku. Mogłam się wykąpać, coś poczytać, po prostu posiedzieć w ciszy. Około 1 w nocy usłyszałam trzask, huk. Ktoś dobijał się do drzwi. Arthur wrócił zalany w trupa, wyszłam do niego. Chciałam mu pomóc dotrzeć przynajmniej do kanapy w salonie, aby nie zrobił sobie krzywdy. Oczywiście zaczął mnie obmacywać w trakcie drogi. Kiedy posadziłam go na kanapie nie chciał mnie puścić. Trzymał mnie mocno za nogi i próbował sprawić żebym usiadła mu na kolanach. Próbowałam się wyrywać, ale facet był trzy razy większy ode mnie.

Uderzyłam go w twarz … a on wtedy stracił nad sobą całkiem panowanie. Uderzył mnie w brzuch i  w twarz tak mocno, że przez moment nie mogłam oddychać. Nie pamiętam nawet, w którym momencie przerzucił mnie tak, że znajdowałam się pod nim na tej cholernej kanapie. Nie przestawał mnie bić. Straciłam przytomność. Kolejną rzeczą jaka pamiętam to jak ocknęłam się jakiś czas później, bez bielizny i okropnie obolała.

Ubrałam się jak najszybciej mogłam i poszłam na policję. Facet został skazany, ale ja w dalszym ciągu pomimo mijającego czasu, nie potrafię się pozbierać. Aktualnie mieszkam w pokoju w domu starszej pani i staram się jak najszybciej odłożyć gotówkę, żeby móc wynająć coś całkowicie swojego”

- Anastazja, Haga

 

Pozwolił na gwałt

„Znałam go. A przynajmniej myślałam, że znam. Byliśmy z Kamilem sąsiadami w Polsce. Chodziliśmy nawet przez wiele lat do tych samych szkół. On wyjechał do Holandii parę lat wcześniej ode mnie. Ja zdecydowałam się na ten krok dopiero po tym, jak wyrzucono mnie z poprzedniej pracy i zostałam z niczym. Napisałam do niego czy nie jest w stanie mi polecić jakiegoś miejsca pracy i mieszkania. Wysłał mi link do rekrutacji na stanowisko magazynowe niedaleko jego miejsca zamieszkania i napisał, że ma wolny pokój, który mogłabym zająć, a opłaty dzielilibyśmy na pół. Zgodziłam się, bo wydawało się to opcją idealną.

Trzy tygodnie później wprowadzałam się już do mieszkania. Było ładne i spore, na przedmieściach. Do pracy dojeżdżał stamtąd autobus. Byłam przekonana, że moje życie wychodzi na prostą i będzie tylko i wyłącznie lepiej.

Sielanka skończyła się szybko. Okazało się, że mężczyzna stał się bardzo towarzyską osobą. Praktycznie każdego wieczoru byli u niego koledzy a ze mnie zrobił sobie służącą. Kiedy próbowałam się przeciwstawić, mówił, że jak coś mi się nie podoba mogę poszukać innego mieszkania. I tu mnie miał. W Holandii byłam krótko więc nie miałam możliwości znalezienia czegoś odpowiedniego dla moich finansów na szybko. Przez miesiąc próbowałam przywyknąć. Ignorowałam obleśne i dwuznaczne komentarze. Starałam się schodzić mu jak tylko mogłam z drogi by uniknąć jakiegokolwiek kontaktu. W międzyczasie przeglądałam oferty czy czasem nie pojawiło się coś, co było w zasięgu mojej kieszeni i było na tylko blisko, że nie musiałabym szukać po raz kolejny pracy.

Pewnego razu zorganizował męski wieczór z piwem i graniem na konsoli. Siedziałam cały czas u siebie i tylko słyszałam jak rozmawiają, śmieją się i piją alkohol. Na piwie oczywiście się nie skończyło. Jakoś w nocy obudziło mnie walenie w drzwi do mojego pokoju. Otworzyłam, bo myślałam, że coś się dzieje. W momencie otwarcia drzwi zostałam otoczona przez jego trzech kolegów. Zaczęłam krzyczeć, ale nie miałam nawet co liczyć na pomoc. Kamil tylko coś wymamrotał do nich bo niderlandzku a mnie kazał przestać histeryzować bo przecież to nic strasznego, a jak będę współpracować to może i mnie będzie przyjemnie. Krzyczałam, szarpałam się, błagałam, płakałam ale nic to nie dało. 

Wyniosłam się zaraz po tym, jak byłam w stanie się ruszyć i zabrać swoje rzeczy. Znajoma z pracy zgodziła się żebym pomieszkała u niej do momentu kiedy stanę na nogi. Nie dopytywała o co chodzi, a ja dopiero po roku od tego zdarzenia byłam w stanie wypowiedzieć się na ten temat. Od tamtej pory regularnie jestem na sesjach terapeutycznych. Mimo to tamta noc daje o sobie znać praktycznie każdej nocy w koszmarach.”

- Patrycja, Eindhoven

Naćpała mnie

„Nigdy nie należałem do najbardziej empatycznych osób na świecie, z czego doskonale zdawałem sobie sprawę. Dlatego też nie ogarniałem, dlaczego kobiety robią takie wielkie halo, jak mężczyzna je dotknie. Przecież to tylko c'nie?? A kwestia tego, że mężczyzna też może stać się ofiarą molestowania lub innego przestępstwa o podłożu seksualnym, całkowicie wyparłem ze swojej podświadomości. I żyłem sobie w takiej bańce do momentu, w którym sam nie poczułem tego na swojej skórze.

Wynajmowałem pokój od kobiety w średnim wieku. Nie zaprzeczę, że była nawet atrakcyjna, ale fakt, że była rówieśniczką mojej matki, trzymał mnie przy utrzymaniu zdrowego dystansu pomiędzy mną a nią. Kobieta nie ukrywała, że jej się podobam. Było to nawet pochlebiające do momentu, kiedy tylko komplementowała. Od pewnego czasu zaczęła przekraczać moją strefę komfortu. Obmacywała mi bicepsy, przechodząc głaskała po głowie i przestała przestrzegać jakichkolwiek norm podczas rozmowy. Coraz częściej potrzebowała „męskiej” pomocy przy samochodzie.

Pewnego wieczoru gdy wróciłem z pracy powiedziała, że przyrządziła kolacje i chcę abym do niej dołączył. Wtedy miałem jeszcze podejście, że darmowego i podstawionego pod nos posiłku się nie odmawia. Wszystko było przygotowane na stole łącznie z nalanym alko. Rozmawialiśmy na tematy będące zapychaczami w konwersacjach - pogoda, praca, polityka itp… W pewnym momencie zacząłem czuć się słabo. Miałem zawroty głowy, szumiało mi w uszach i stałem się tak ociężały, że aż praktycznie bezwładny. Potem mam już w głowie czarną dziurę. Obudziłem się kolejnego dnia nagi, obok niej w łóżku. Jak dotarło do mnie co się stało wstałem i zacząłem krzyczeć. Ona była całkowicie spokojna. Twierdziła, że musiałem się jakoś odwdzięczyć za tak niski czynsz.

Zadzwoniłem na policje. Przesłuchali mnie i wysłali na badania. Wykryto u mnie ślady po pigułce gwałtu. Następnie sprawa została skierowana do sądu, a właścicielka została skazana na 16 miesięcy więzienia... w zawieszeniu. Dużo czasu minęło, zanim doszedłem po tym wszystkim do siebie.”

- Michał, Breda

Molestowanie (seksuele intimidatie)

Molestowanie i wykorzystywanie seksualne to cywilizacyjny problem, który dotyka najsłabsze jednostki społeczne. Seksualni agresorzy poprzez system zależności finansowej czy zawodowej wymuszają określone zachowanie na podległych sobie pracownikach lub współmieszkańcach. Większość ofiar nie ma świadomości, że takie czyny są karalne a ofiary zwyrodnialców mogą być chronione. Państwo (kraj) ma wiele możliwości zabezpieczenia ofiar przed przemocą np. umieszczając ofiary przemocy w tzw. bezpiecznych domach.

Hulplijn Seksueel Misbruik - Pomoc dla ofiar wykorzystywania seksualnego. Telefon  0900 - 9999 001 - czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17.  verbreekdestilte.nl

Safe Women - to organizacja oferująca pomoc kobietom, które doświadczyły lub doświadczają przemocy od swoich partnerów safewomen.nl

 

Przemoc seksualna w Holandii - statystyka

134.000 osób

rocznie doświadcza niechcianego kontaktu w miejscu pracy

53% to kobiety

a 29% mężczyzn doświadczyło niefizycznego molestowania seksualnego

40% kobiet

i 13% mężczyzn  doświadczyło niechcianego kontaktu fizycznego

Źródło: TNO i Movisie