Pogrzeb 32-letniej Karoliny, jej partner opuścił areszt

Pogrzeb 32-letniej Karoliny, jej partner opuścił areszt

Karolinę znaleziono nieco ponad dwa tygodnie temu martwą w salonie domu, w którym mieszkali pracownicy migrujący. Tego samego dnia, gdy odnaleziono ciało 32-latki, zatrzymano jej 31-letniego partnera. Mężczyzna przebywał w celi dwa tygodnie. Wyszedł na wolność w dniu, w którym rodzina i przyjaciele żegnali kobietę. Czy nadal jest podejrzanym?

Policja przez pewien czas milczała w sprawie całego zdarzenia na Hoge Noordweg, na obszarze wiejskim pomiędzy De Lier i Naaldwijk. To dość mocno poirytowało okoliczną społeczność. Widzieli bowiem iż dzieje się coś poważnego, ale oficerowie nic im nie mówili. Dopiero po paru dniach oficjalnie przekazano im, że życie straciła 32-letnia Polka. Na tym jednak informacje się skończyły.

 

Na sofie

Dopiero teraz, po dwóch tygodniach, coś więcej wiadomo w tej sprawie. Martwą Polkę znaleziono leżącą na sofie rankiem tego feralnego dnia.  Kobieta mieszkała w budynku ze swoim o rok młodszym partnerem i jeszcze dwiema innymi kobietami, również pracownicami migrującymi. Kobiety te stały się też najważniejszymi świadkami w sprawie. Z ich zeznań wyłania się historia tragedii.

 

Sprzeczka

Wszystko zaczęło się od tego, iż doszło do sprzeczki między parą. Katalizatorem całej tej sytuacji miał być alkohol. W budynku było też być, czuć marihuanę paloną przez kogoś z polskiej pary. Gdy awantura wreszcie ucichła, współlokatorzy słyszeli, iż 31-latek udał się do sypialni. Kobieta miała zostać na kanapie na dole budynku, w salonie. Wtedy nikt raczej nie podejrzewał, iż stało się coś złego. Para pokłóciła się i postanowiła spać osobno. Dopiero, gdy współlokatorki pary zeszły do salonu następnego dnia rano, o godzinie 6:30, zrozumiały, że coś jest nie tak. Polka nie oddychała, wezwano więc policję i pogotowie.

Pogrzeb

Holenderskie organy ścigania szybko wydały ciało Karoliny. Firma, dla której pracowała, pomogła w kwestii transportu zwłok. 32-latka została więc w ubiegły czwartek pochowana w swoim rodzinnym Inowrocławiu. Polka chciała wrócić do ojczyzny na stałe. Zakończyła pracę w Holandii. Gdy doszło do tych tragicznych wydarzeń, była już spakowana do powrotu. To zaś rodzi kolejne pytania. Czy wyjazd był przyczyną awantury?

 

Zwolnienie

W dniu pogrzebu z celi aresztu w Holandii wypuszczono partnera Karoliny. Stało się to mimo tego, iż śledztwo nadal trwa. Decyzja o wypuszczeniu 31-latka jest jednak znamienna. W przypadku ludzi podejrzanych o zabójstwo, morderstwo, będących jeszcze obcokrajowcami takie działania nie są zbyt częste. Prokuratura zwykle obawia się, iż sprawcy mogliby uciec. Tu jednak albo nie ma obaw o ucieczkę, albo organy ścigania nie dysponują wystarczającymi dowodami, by przekonać sąd do pozostawienia mężczyzny w celi.

Źródło:  AD.nl