Pobili go, bo nosił krzyżyk na szyi
Holandia prezentuje się jako otwarty i liberalny kraj. W opinii publicznej bardzo nagłaśnia się wszystkie sytuacje związane z działaniami uderzającymi w mniejszości czy islam. Wyznawcy Allacha bardzo często pokazują się jako ofiary w Holandii, jako prześladowani i uciskani na każdym kroku. Coraz częściej dochodzi jednak do takich przypadków jak ten, który miał miejsce w Hadze. Tam dwóch młodych ludzi ciężko pobiło 71-latka. Czemu? Wszystko dlatego, iż miał krzyżyk na szyi. To zaś nie spodobało się przybyłym najprawdopodobniej z Syrii muzułmanom.
Do pobicia doszło w sierpniu tego roku. Wtedy to w jednym z haskich tramwajów miało miejsce bardzo brutalne zajście. Jak wskazuje ofiara, została ona zaatakowana z racji swojej wiary. Z racji tego, iż jest chrześcijaninem. Dwóch młodych ludzi zobaczyło krzyży na jego szyi, to doprowadziło najpierw do agresji słownej i kłótni, a potem do ataku. W wyniku tego swoistego linczu staruszek doznał złamania oczodołu i szczęki.
Poszukiwani
Jaką karę otrzymali sprawcy tej napaści na tle religijnym? Żadną. Obrazy przedstawiające pobicie, nagrane przez kamery w tramwaju były już kilkukrotnie prezentowane w telewizji. Można było je zobaczyć między innymi w programie Team West. Mimo upublicznia wizerunków sprawców, policja nie otrzymała żadnych wskazówek, które mówiłyby, kim byli napastnicy. Dlatego też w tym tygodniu zdecydowano się kolejny raz nagłośnić sprawę.
Krzyżyk
Do całego zdarzenia doszło w sobotę 26 sierpnia. Wtedy to 71-latek, chrześcijanin Irackiego pochodzenia, jechał na targ w Hadze. Starsza osoba, gdy wracała z zakupów, znalazła miejsce w pojeździe tyłem do kierunku jazdy. Podróż w takiej pozycji sprawiła, iż źle się poczuł. Zapytał się więc dwójki młodych ludzi siedzących naprzeciw niego czy nie zamieniliby się miejscami. Młodzi ludzie bez najmniejszych problemów zgodzili się i z uśmiechem na twarzach zrobili miejsce mężczyźnie. Byli mili i życzliwi, aż do momentu gdy nagle zobaczyli łańcuszek z krzyżykiem na szyi mężczyzny.
Znieważyli
W tym momencie, widząc, iż mają przed sobą chrześcijanina, zaczęli znieważać jego religię. Jak powiedziała ofiara, dali mu do zrozumienia, iż gardzą chrześcijaństwem. Mężczyzna, rozmawiając z chłopcami po arabsku, jednak się nie ugiął. Nie ściągnął łańcuszka i próbował im na spokojnie tłumaczyć, iż każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Sytuacja jednak zaczęła się zaogniać. Mężczyźni zaczęli mu grozić. Irakijczyk, mieszkający od 26 lat w Holandii rozważał nawet wezwanie policji, ale zobaczył, iż jego rozmówcy wstają i wychodzą z tramwaju.
Powrót
Wydawało się więc, iż utarczka zakończy się tylko na słowach. Jednak po kilku krokach młodzieńcy, mówiący z syryjskim akcentem wrócili do seniora. Pasażer znów usłyszał kilka gróźb, po których posypały się mocne ciosy w twarz i zgasło światło. 71-latek stracił przytomność.
Trwałe obrażenia
Odzyskał ją dopiero w szpitalu. Tam dowiedział się, że ma złamaną szczękę i oczodół. Lekarze wskazują, iż pomimo miesięcy leczenia czeka go nadal poważna operacja i możliwe, że część obrażeń, jakie poniósł, pozostawi trwały uszczerbek na zdrowiu. Ból fizyczny to jednak tylko część problemu. Jak mówi ofiara, od tego czasu boi się chodzić po ulicy. Boi się, iż za jego wiarę ktoś go w końcu zabiję.
Dochodzenie
Policja już w dniu ataku rozpoczęła poszukiwania sprawców. Wydawało się, iż sprawa będzie bardzo prosta. W tramwaju był monitoring. Mimo jednak, iż istnieje rysopis, mimo iż śledczy dysponują klatkami z filmu, do tej pory nawet nie wiadomo, czy są to mieszkańcy Hagi. Czym to jest spowodowane? Jest kilka teorii. Jedna zakłada, iż osoby te nie były z Holandii. Inne, iż środowisko, z którego się wywodzą, ich chroni, niejako popierając to, co zrobili. Wątpliwe bowiem, by ci młodzi ludzie po opuszczeniu tramwaju rozpłynęli się w powietrzu.