Płomienie buchają z silnika samolotu KLM KL877

Płomienie buchają z silnika samolotu KLM

Pasażerowie sobotniego lotu KLM KL877 na trasie z Schiphol do indyjskiego miasta Mumbaj, raczej nie zapiszą tej podróży do przyjemnych. Samolot bowiem krótko po starcie musiała awaryjnie lądować. Powód powrotu na lotnisko był zaś taki, iż zapewne niektórzy na pokładzie zaczęli się modlić. Nie mogli bowiem zrobić nic innego, gdy zobaczyli, jak z jednego z silników wydobywają się płomienie.

Samolot ustawił się na pasie startowym lotniska Schiphol o 12:05. Podczas startu, gdy maszyna już oderwała się od ziemi, z lewego silnika Boeinga 777 zaczęły buchać płomienie.
Jeden ze świadków będących na ziemi powiedział dziennikarzom Nu.nl, że usłyszał głośny huk, a później zobaczył długie na około 4 metry płomienie wydobywające się z silnika. Ogień pojawiał się i znikał około 5 razy.

Dławił się

Pasażerowie podczas lotu mówili, iż w pewnym momencie usłyszeli dziwny dźwięk, nieregularnej pracy. Brzmiało to tak, jakby jeden z silników zaczął się dławić. Ci zaś, którzy siedzieli bliżej okien, mogli spostrzec płomienie wydostające się z potężnej jednostki napędowej.

 

Zrzut

Samolot mimo problemów z silnikiem nabrał wysokości. Płomienie po owych pięciu razach już później się nie pojawiły. Względy bezpieczeństwa nie pozwoliły jednak na kontynuowanie lotu. Załoga zdecydowała się wprowadzić procedurę awaryjną i powrócić na lotnisko, z którego chwilę wcześniej wystartowała. Zanim jednak doszło do lądowania, pasażerowie mogli zobaczyć białą smugę wydostającą się ze skrzydła. Boeing tracił paliwo. Działanie to nie było jednak kolejną awarią, a rutynową czynnością w takich sytuacjach. Samolot był bowiem za ciężki, by bezpiecznie wylądować.

Lądowanie awaryjne

Po zrzuceniu niezbędnej ilości paliwa maszyna wylądowała, jak mówią pasażerowie „perfekcyjnie”. Na samolot czekali już powiadomieni strażacy. Ci jednak nie mieli zbyt dużo do pracy. Już podczas podchodzenia do pasa sytuacja uspokoiła się na tyle, iż piloci zdecydowali się kołować do bramki terminala.

Dochodzenie

Nikomu nic się nie stało. Wszystko zakończyło się tylko na strachu. Obecnie prowadzone jest dochodzenie mające odpowiedzieć na pytanie co doprowadziło do pojawienia się ognia. Maszyna bowiem szybko nie wzbije się w powietrze. Jej silnik wymaga gruntownego przeglądu.

KLM przebukował pechowym pasażerom bilety na inne dostępne loty.

 

Tokio-Amsterdam

To nie był jednak jedyny incydent w sobotę zwiany z liniami KLM. Samlot Boeing 787-9 lecąca z Tokio do Amsterdamu, musiał zawrócić do Japonii. Przyczyną były problemy techniczne w kokpicie. Tam również pasażerom przebukowano bilety, a także zapewniono pokoje hotelowe.

Źródło:  NU.nl