Pierwszy taki wyrok w Holandii
Wielu z nas zapewne chciałoby się zapisać w historii. Rekord świata, bycie pierwszym człowiekiem, który coś zrobił. W środę z tytułu pierwszego człowieka, prekursora mógł cieszyć się 33-letni mężczyzna. Pytanie jednak, czy był to faktycznie powód do radości. Został on bowiem jako pierwszy w historii Holandii skazany z racji nowych przepisów dotyczących nękania o charakterze seksualnym.
W blasku fleszy
33-latek pojawił się na sali rozpraw w asyście tłumacza. Mężczyzna był wyraźnie oszołomiony tym, co się dzieje. Tym, co przytłaczało mężczyznę nie była jednak sala sądowa, a uwaga mediów. Chcąc nie chcąc obcokrajowiec stał się gwiazdą. O procesie mówiły w Holandii praktycznie wszystkie media. Sam wyrok również budził ogromne zaciekawienie i oczekiwania wśród wielu osób. Wprowadzona 1 lipca nowelizacja ma za zadanie między innym chronić ludzi, zwłaszcza kobiety przed ulicznym nękaniem na tle seksualnym. We wtorek zaś przed sądem stanął człowiek, który się tego dopuścił i który miał się dowiedzieć, czy jest winny takiej formy molestowania, czy nie. Wszyscy więc chcieli poznać zakończenie tej sprawy. Oskarżony prosił o odroczenie procesu, ale sąd się na to nie zgodził i szybko wydając wyrok.
Ignorantia iuris nocet
„Nie wiem, o co chodzi i jestem przekonany, że nie zrobiłem nic złego” – powiedział oskarżony przed sądem. Dowody w jego sprawie mówiły jednak co innego. Ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi – łac.), reguła wynikająca z prawa rzymskiego dobitnie wskazuje, iż brak znajomości przepisów nie zwalnia od odpowiedzialności ponoszonej na ich podstawie. Nowelizacja zaś wprowadzona 1 lipca ma chronić przed takimi działaniami, jakich dopuścił się 33-latek.
Incydent
Co jednak takiego zrobił oskarżony? 9 sierpnia Asmerom Z. będąc pod wpływem alkoholu podszedł do kobiety na Schouwburgplein w Rotterdamie. Najpierw zaczął z nią rozmawiać, co nie za bardzo spodobało się kobiecie, a później zaś złapał ją za biodra. Na co ofiara zareagowała oburzeniem i potężną niechęcią. Widzący tę reakcję oficerowie BOA, będący w cywilnych strojach zdecydowali się na interwencję. W ten sposób 33-latek został zatrzymany, a jego sprawa trafiła na wokandę.
Wyrok
Za czyny z 9 sierpnia sąd uznał Z. winnym nękania na tle seksualnym i skazał go na karę 280 euro, z czego 180 zostało warunkowo zawieszone. Jest to najniższy możliwy wymiar kary za ten czyn. Za takie działania można bowiem zostać ukaranym grzywną w wysokości 10 300 euro lub trzema miesiącami więzienia. Dlaczego więc tak łagodny wyrok? Sąd uznał bowiem, iż oskarżony faktycznie mógł nie zdawać sobie jeszcze sprawy, że nękanie na tle seksualnym jest obecnie ścigane.
BOA incognito
Nowe przepisy sprawiły, iż między innymi w Rotterdamie, Arnhem i Utrechchie pojawili się specjalnie przeszkoleni BOA, którzy mają wykrywać takie przypadki, interweniować i pociągać sprawców nękania do odpowiedzialności. Wiadomo, iż nikt raczej nie odważy się podejmować takich działań na oczach oficerów w mundurach, dlatego tęż BOA ci występują incognito, patrolując miasto w cywilnych ubraniach.
Gwizdanie
Co ważne, nowelizacja przepisów sprawia, iż można być ukaranym nie tylko za fizyczny kontakt z osobą, która tego nie chce. Przepisy ścigają również za gwizdanie na kogoś czy werbalne komentarze na tle seksualnym. Lipcowa nowelizacja chroni też lepiej ofiary gwałtów, czy karze za kontynuowanie współżycia w momencie gdy partner/partnerka nagle zmieni zdanie i stwierdzi, że nie chce już tego robić.