Piekarnia zamknięta w trybie natychmiastowym

Piekarnia zamknięta w trybie natychmiastowym

Nie ma to jak jeszcze ciepłe, chrupiące pieczywo na śniadanie z pobliskiej piekarni. Niestety w czwartek społeczność zaopatrująca się w sieci piekarni Van Keulen spotkała się z zamkniętymi drzwiami. Wszystkie czternaście sklepów tej firmy zostało zamkniętych w trybie natychmiastowym. Powód? Wizyta NVWA w piekarni.

Akcja sanepidu

W czwartek inspekcja sanitarna weszła do piekarni Van Keulen. Kontrola wykazała szereg poważnych zaniedbań przepisów. „Prowadziło to do poważnego zagrożenia dla zdrowia publicznego” – przekazał rzecznik Holenderskiego Urzędu ds. Żywności i Towarów - NVWA, który pełni też funkcje podobne jak sanepid w Polsce. W efekcie zapadła decyzja o zamknięciu wszystkich oddziałów, punktów sprzedaży. W efekcie klienci "odbijali się" od drzwi sklepów w Brabancji i Geldrii. Jak podają inspektorzy lokale będą mogły wznowić działalność dopiero, gdy sieć zapewni odpowiednie działania gwarantujące higienę. Kiedy to się stanie? „Firma musi poinformować nas, kiedy będzie gotowa do ponownej kontroli” - przekazał rzecznik sanepidu cytowany przez AD.

 

Przyczyna kontroli

Jaka była przyczyna kontroli? Tego nie wiadomo.  „Nie wiem, czy była to kontrola rutynowa, ale wszystkie piekarnie Van Keulen pozostaną na razie zamknięte" – przekazał rzecznik. Nie wiadomo więc czy ktoś zgłosił jakieś uwagi, czy po prostu sanepid wybrał ten lokal do okresowej kontroli. Sprawy tej nie komentuje też sama piekarnia. Na jednym z lokali w Den Bosch można przeczytać o tym, iż lokal został zamknięty z powodu „problemów technicznych”, a także że: „Problemy te powodują, że nie jesteśmy w stanie dostarczać chleba i ciastek do naszych sklepów”.

 

Otwarte

Po czwartkowym zamknięciu firma obiecała, iż otworzy swoje lokale ponownie w sobotę. Informację tę potwierdziły władze sieci w rozmowie z AD. To zaś oznacza, iż następna kontrola musiała mieć miejsce w piątek. Same zaś zaniedbania z jednej strony musiały być na tyle poważne, iż należało zamknąć zakład, z drugiej ich przyczyna była na tyle prozaiczna, iż udało się ją usunąć w ciągu niespełna dwóch dni.

 

Znak zapytania

Pytanie jednak, czy ludzie znów będą ustawiać się w kolejce po chleb i bułki. Raz nadszarpnięte zaufanie jest bowiem bardzo trudno odbudować. Sprawa z wizerunkowego punktu widzenia może być tym trudniejsza, iż część wieloletnich klientów może zastanawiać się, co jadło przez lata i nie odważy się ponownie skosztować tych wypieków.

 

Źródło:  AD.nl